Wpis z mikrobloga

@black-kitsune:
Jeszcze nigdy nic nikomu na pierwszej randce nie kupilem i nie kupie. Zrzuta nawet na kawe, co najlepsze, zazwyczaj z taka inicjatywa wychodza same dziewczyny. Jesli gotujemy razem..... to za wspolny fundusz. Jesli ja sie pojawiam z serniczkiem na wynos w parku... to rozowy sam nalega na zakup kawy. W UK jest to chyba standard, w Europie Zach rowniez. Miekszam w duzym miescie, imigrantow z ESP, ITA od groma, kazda
@Makak87: no i tak właśnie powinno być, kompletnie nie rozumiem tej „tradycji”, że mężczyzna ma zawsze płacić. pewnie, miło jak czasem się coś postawi drugiej osobie, ale o ile obie strony wychodzą przy tym, tak jak mówisz, na zero. a pierwsza randka, na której ludzie nie płacą sami za siebie, tylko jedna strona stawia (którą w sumie u nas jest chyba zawsze facet) jest dla mnie totalnie absurdalna xd naprawdę nie
@black-kitsune:
Kupowac, zabierac, stawiac i rozpieszczac to ja moge w zwiazku, z glowa, z umiarem, wiedzac w KOGO INWESTUJE. Obca osobe moge najwyzej odwiezc do domu za friko wlasnym autem. Ewentualny nadmiar hajsu wole spozytkowac na przelew do mame niz na kogos kogo z b duzym prawdopodienstwem juz nigdy na oczy nie zobacze. Tak, wybredny jestem. Nie, na pierwszych randkach nie bzikam.

Takim kupowaniem i stawianiem to sie top tierowy chad
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@gzymspiwniczny: mnie to śmieszy z to jakiś wydziarany gimbusek bo widac na łapie jakies tribale xD jeden z drugim kopiuje ulubionego rapera udając groźnego łebka a daje się dosłownie ruvhac losowej lasce z tindera xD i cały samczy chlod znika
@Makak87: w Polsce jest tak samo - dziewczyny nie lubią, kiedy się za nie płaci, ba, jedna mi nawet wprost powiedziała, że potem ma poczucie jakby długu wobec mnie. Ale wykopki nie szukają kobiet z rozumem, tylko spotykają się z jakimiś głupimi, pustymi raszplami i myślą, że poruchają za darmo XD
@gzymspiwniczny: dawno temu tez bylam na podobnej "randce", tzn gosc japoniec ktorego spotkalam i na luzie pogadalam o #!$%@? sam nalegal na wypad na sushi "po przyjacielsku", zgodzilam sie bo darmowe zarcie i czemu by nie xd mialam wtedy dziewczyne i powtarzalam mu zeby na nic wiecej nie liczyl, a on nie wiem probowal cos utargowac i mnie "kupic" wycieczkami tu i tam, jakies narty, onseny w japonii, nie wiem chyba
@gzymspiwniczny: no nie wiem - pamiętam, że prawie wszystkie chciały się dzielić rachunkiem, również podczas bardzo miłych spotkań z potencjałem na dalsze, mówiłem wtedy, że ona zapłaci następnym razem i tak też było.
Ale ja też nie chodziłem nigdy na obiady i kolacje tylko jakieś piwko, ewentualnie kawa i deser.

Tylko raz, dziewczyna wyraźnie dała mi do zrozumienia, że oczekuje, żebym zasponsorował to spotkanie, nie wiem czy nie oczekiwała dalszego jego
@Ranger przeczytaj jeszcze raz ( ͡° ͜ʖ ͡°) jak laska chce zapłacić za siebie to na 99% więcej spotkań nie będzie, jak 50/50 to szanse wieksze.

Ja się często spotykałem z tym, że laski akurat jadły czy były po pracy i nie chciały za bardzo siedzieć w knajpie, a ja miałem wszystko ułożone pod to. No gdzie łazić w zimie jak jest covid? Tylko jakaś jedna z niewielu