Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 517
#hobby #majsterkowanie #elektronarzedzia #silonaprawia

Witam wszystkich, dzisiaj chciałbym napisać kilka słów o moim hobby: kolekcjonowaniu starych elektronarzędzi i tym dlaczego ich odnawianie sprawia satysfakcję wieloletniemu technikowi serwisu.

Po kilku latach pracy przy naprawach elektronarzędzi odkryłem hobby. Zacząłem kolekcjonować stare elektronarzędzia. Głównie marki Black & Decker bo dobrze znam ją i jej historię, która swoją drogą nadawałaby się na oddzielny wpis. Przez lata nazbierałem kilka ciekawych egzemplarzy. Od stosunkowo nowych z lat 80/90 po najstarszy w mojej kolekcji, z lat 50-tych. Kawał historii jakby nie patrzeć. I nawet nadal działają. :) Moim zdaniem to niezła pasja, bo stosunkowo tania. Dla większości osób to złom więc nie muszę wydawać fortuny. Fakt na dzisiejsze standardy sprzęt jest toporny, ciężki i brakuje mu nowoczesnych funkcji. Ale jego urok tkwi w czymś innym. Lubię naprawiać praktycznie każde narzędzie, od dziecka ciągnęło mnie w stronę majsterkowania a teraz przybrało taką formę. Jednak jest grupa narzędzi których nienawidzę, w żadnym wypadku nie czerpie przyjemności z takich napraw. Chodzi o maszyny w przypadku których jako serwisant widzę, że sam producent olał te narzędzie niestaranne wykonanie, kolidujące ze sobą części (np, włącznik który przesuwając się wyciera izolacje stojana). Generalnie w większości marketowe chińczyki, plus te generyczne wynalazki ściągane hurtowo przez naszych rodzimych przedsiębiorców. Wiecie, chiński lub indyjski sprzęt który zamawiają hurtowo tylko pod swoim logiem i sprzedają jako polska firma z polską tabliczką znamionową. I oto widzę te osłony z ultra cienkiej blachy lub plastiku, plastikowe tryby napędowe wałków, stop przekładni który można naciąć nożem... Po dniu spędzonym przy czymś takim cieszy mnie, że mogę dla równowagi podłubać przy takim starym narzędziu z lat 60-tych i 70-tych. Pracując przy nim widzę, że projektant starał się zaprojektować jak najbardziej niezawodny sprzęt na tamte czasy, wszystko jest wykonane staranie i dobrze spasowane, nie oszczędzano na materiałach, czasami nawet w środku trafiamy na podpis kontrolera jakości który osobiście sprawdzał każde narzędzie... Ah piękna sprawa dla technika. Szacunek do narzędzia, do klienta i do technika. Fajnie jest się tak przenieść w czasie. Oczywiście nie zamierzam wzdychać, że ,,kiedyś to było" dzisiaj też mamy dobre narzędzia tylko projektowane na określony czas użytkowania. Ale taka jest cena postępu w branży... Te wszystkie firmy robiące niezawodny sprzęt w końcu stawały na skraju bankructwa. Rynek jest brutalny. Teraz wszystko się ustabilizowało i normą stał się sprzęt na max 4 lata, któremu ja i mnie podobni przedłużamy życie jak możemy. Ale za każdym razem gdzieś w tygodniu w wolnej chwili mogę wrócić do sprzętów dawnych lat, dawno zapomnianych, bo czas ich konstruktorów i użytkowników przeminął. Jednak ja pamiętam i przywracam im dawną świetność ratując przed złomem. Odkładam na półkę i myślę o narzędziu testowanym przez inspektora ,,M B&D 5" którego narzędzie przetrwało 72 lata i przetrwa kolejne.
Pobierz silo1408 - #hobby #majsterkowanie #elektronarzedzia #silonaprawia

Witam wszystkich, ...
źródło: comment_16587330704mREuvM2HZmIBgbcFDpvbw.jpg
  • 69
@silo1408: mam podobnie, lubię wygrzebywać z kontenerów na zużyte Elektro narzędzia towar i naprawiać, w większości jest to wykonalne bez zamawiania części ( ͡° ͜ʖ ͡°).

No i satysfakcja że haha ktoś to uznał za stracone s ja reaninowalem to do życia XD
@silo1408: Szacunek dla Ciebie za to że dajesz nowe życie porządnym sprzętom przy okazji realizując swoją pasję. Super!
Sam znam starszego Pana który odnalazł pasję w zbieraniu i naprawianiu starszych pił spalinowych i kosiarek. Sthil, Dolmar, McCulloch - piły nawet z lat 50! Często po delikatnym odświeżeniu rozwalają na łopatki współczesne high-endowe piły. Np Husquvarna za 4k wytrzymała około 2 lat - padł wał, tłok, cylinder... naprawa nieopłacalna. I co z
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@tomilipin: jestem tylko prostym technikiem. My porozumiewamy się chrząknięciami, pomrukiwaniem, machaniem rękami i używany tylko cyferek. Tyle tekstu to i tak duże osiągnięcie. Jakbym miał tak napisać, to pewnie zrobiłbym 4 błędy i oczy zabolałyby Pana jeszcze bardziej. :( Jednak postaram się zapamiętać.
@silo1408: Nie wiem czy mam rację ale z tego co kojarzę to teraz black and dekker to już jest marketowa chińszczyzna. W każdym razie taka makita czy metabo to blacka zjada na śniadanie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@aiding: to jest temat w którym ja się potrafię uruchomić ale zrobię o tym kiedyś oddzielny wpis. Black decker został zdegradowany do rangi urządzeń amatorskich. Stanley DeWalt Blackdecker to teraz jedna firma. Z Blacka zrobili chińszczyznę i wyciskają do końca to co zostało z dobrego imienia marki. Jeszcze odkurzacze akumulatorowe są spoko ale reszta sprzętu to tandeta. W latach 90 Black decker i Elu miało dobre narzędzia ale Stanley trzymał już
@silo1408: o takie mirko nic nie robiłem.
Zapiszę Ci w testamencie moje skarby byle rodzina ich nie wyrzuciła.
Tak,black and decker podobnie jak zielony bosch, z produktów premium 20 lat temu zrobily sie marketowym szajsem. Obawiam sie ze to samo stanie sie z Makitą,za duzo jej w castoramach moim zdaniem. Coraz wiecej amatorow pcha sie do zabawy,dziadek jak w 75 kupil wyrzynarke makity to był kurła kimś( ͡~ ͜ʖ
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@6182: Makita jak narazie trzyma poziom. Sprzęt jest wyliczony na trochę szybsze zużywanie się ale raczej dość uczciwy jest stosunek jakości do ceny. Na plus Makity są też ceny części które są jednymi z najniższych co oznacza że producent niejako wspiera naprawy pogwarancyjne. Są w marketach bo klienci marketów to dochodowa grupa i warto ich przyciągnąć. W którą stronę będą iść? Zobaczymy ciężko to stwierdzić. Na pewno jakieś zmiany są, wycofali
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@6182: Swoją drogą 75? To bardzo wcześnie. Kupił w Polsce? Bo o ile dobrze pamiętam to na początku pan śp. Ryszard sprowadzał je z Wiednia i wiele ich nie było dostępnych.