Aktywne Wpisy
tabpaw +198
Tak sobie myślę o tym wszystkim co się dzieje w Polsce na rynku nieruchomości to załamuję ręce...
Mam 25 lat i kurczę no chciałbym w końcu mieszkać na swoim. Jestem reprezentantem młodych, przeciętnych ludzi, którzy mają pracę (nie, nie 15k IT), mam dziewczynę, jakieś wizje przyszłości lub po prostu już tylko marzenia. Nie mam bogatych rodziców, nic od nikogo nie dostałem, a w tym kraju nawet nie mogę się w pełni usamodzielnić
Mam 25 lat i kurczę no chciałbym w końcu mieszkać na swoim. Jestem reprezentantem młodych, przeciętnych ludzi, którzy mają pracę (nie, nie 15k IT), mam dziewczynę, jakieś wizje przyszłości lub po prostu już tylko marzenia. Nie mam bogatych rodziców, nic od nikogo nie dostałem, a w tym kraju nawet nie mogę się w pełni usamodzielnić
Salido +245
Minął 11. (z 73) dzień wakacji.
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 8 wypadków śmiertelnych w których zginęło 8 osób.
65 wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym od początku wakacji.
69 ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych od początku wakacj
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 8 wypadków śmiertelnych w których zginęło 8 osób.
65 wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym od początku wakacji.
69 ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych od początku wakacj
Witam wszystkich, dzisiaj chciałbym napisać kilka słów o moim hobby: kolekcjonowaniu starych elektronarzędzi i tym dlaczego ich odnawianie sprawia satysfakcję wieloletniemu technikowi serwisu.
Po kilku latach pracy przy naprawach elektronarzędzi odkryłem hobby. Zacząłem kolekcjonować stare elektronarzędzia. Głównie marki Black & Decker bo dobrze znam ją i jej historię, która swoją drogą nadawałaby się na oddzielny wpis. Przez lata nazbierałem kilka ciekawych egzemplarzy. Od stosunkowo nowych z lat 80/90 po najstarszy w mojej kolekcji, z lat 50-tych. Kawał historii jakby nie patrzeć. I nawet nadal działają. :) Moim zdaniem to niezła pasja, bo stosunkowo tania. Dla większości osób to złom więc nie muszę wydawać fortuny. Fakt na dzisiejsze standardy sprzęt jest toporny, ciężki i brakuje mu nowoczesnych funkcji. Ale jego urok tkwi w czymś innym. Lubię naprawiać praktycznie każde narzędzie, od dziecka ciągnęło mnie w stronę majsterkowania a teraz przybrało taką formę. Jednak jest grupa narzędzi których nienawidzę, w żadnym wypadku nie czerpie przyjemności z takich napraw. Chodzi o maszyny w przypadku których jako serwisant widzę, że sam producent olał te narzędzie niestaranne wykonanie, kolidujące ze sobą części (np, włącznik który przesuwając się wyciera izolacje stojana). Generalnie w większości marketowe chińczyki, plus te generyczne wynalazki ściągane hurtowo przez naszych rodzimych przedsiębiorców. Wiecie, chiński lub indyjski sprzęt który zamawiają hurtowo tylko pod swoim logiem i sprzedają jako polska firma z polską tabliczką znamionową. I oto widzę te osłony z ultra cienkiej blachy lub plastiku, plastikowe tryby napędowe wałków, stop przekładni który można naciąć nożem... Po dniu spędzonym przy czymś takim cieszy mnie, że mogę dla równowagi podłubać przy takim starym narzędziu z lat 60-tych i 70-tych. Pracując przy nim widzę, że projektant starał się zaprojektować jak najbardziej niezawodny sprzęt na tamte czasy, wszystko jest wykonane staranie i dobrze spasowane, nie oszczędzano na materiałach, czasami nawet w środku trafiamy na podpis kontrolera jakości który osobiście sprawdzał każde narzędzie... Ah piękna sprawa dla technika. Szacunek do narzędzia, do klienta i do technika. Fajnie jest się tak przenieść w czasie. Oczywiście nie zamierzam wzdychać, że ,,kiedyś to było" dzisiaj też mamy dobre narzędzia tylko projektowane na określony czas użytkowania. Ale taka jest cena postępu w branży... Te wszystkie firmy robiące niezawodny sprzęt w końcu stawały na skraju bankructwa. Rynek jest brutalny. Teraz wszystko się ustabilizowało i normą stał się sprzęt na max 4 lata, któremu ja i mnie podobni przedłużamy życie jak możemy. Ale za każdym razem gdzieś w tygodniu w wolnej chwili mogę wrócić do sprzętów dawnych lat, dawno zapomnianych, bo czas ich konstruktorów i użytkowników przeminął. Jednak ja pamiętam i przywracam im dawną świetność ratując przed złomem. Odkładam na półkę i myślę o narzędziu testowanym przez inspektora ,,M B&D 5" którego narzędzie przetrwało 72 lata i przetrwa kolejne.
@Zgrywajac_twardziela: mówisz chyba o kitchen aid, ale nie do końca mi się zgadza, bo gdzieś mi się obiło o 20 letniej gwarancji, gdzie sprawdziłem i dają 5 na niektóre produkty.
To chyba inna marka była, ale tak dawno o tym czytałem, że nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Tamten bardziej archaicznie wyglądał, i w większości miał metalowe części.
Zagotowalem 1 litr wody destylowaniej, dodalem szklanke octu, plaska lyzke sody oczyszczonej, do tego dwie szklanki Cola-Coli, tabletke do zmywarki i pol cytryny, miksture ponownie dorpowadzilem do temperatury wrzenia. Wlalem to do zbiornika i potrzasalem przez 3min, zostawilem to na 45 minut, zeby sie pogryzlo. Po tym czasie wszystko wyszorowalem szczoteczka i ponownie wlalem miksture na kolejne 25 minut.
Jaką popularną markę uważasz za najsolidniejszą?
-Klucze udarowe DeWalt
-Wkretarki DeWalt 18v i 10,8v
-Wiertarka Black&Decker z 1990
-Szlifierka Black&Decker z 1994
-Frezarka Elu z