Wpis z mikrobloga

Kilka lat temu gdy byłem studentem i biedowałem, myślałem, że gdy już zacznę zarabiać w końcu będę mógł robić to co lubię najbardziej - jeździć za granicę i zwiedzać inne kraje. Dzisiaj, gdy od jakiegoś czasu mam nieźle płatną pracę problemem okazało się to, że nikogo z grona moich znajomych nie stać na takie rzeczy i też nie za bardzo mogę jeździć bo nie mam z kim - dziewczyny też nie mam, o czym wiedzą czytelnicy mojego autorskiego tagu. W tym roku miałem już dwa weekendy za granicą, na które musiałem lecieć sam, do znajomych na emigracji. Zbliża się kolejny wyjazd i nawet opcja pożyczenia nie wchodzi w grę, no bo jak ktoś ma mi oddać zarabiając 3-5k brutto, przy kosztach życia w Krakowie?
Teraz siedzę na facebooku i myślę nad napisaniem posta na tych grupach dla samotnych podróżników-przegrywów. Dajcie plusa na zachętę, bo cały świat będzie widział, że nie mam znajomych
#podrozujzwykopem #podroze
JeffreyLebowski - Kilka lat temu gdy byłem studentem i biedowałem, myślałem, że gdy j...

źródło: comment_1658468426YRpK4QUFoUm2VqYykkCbxU.jpg

Pobierz
  • 87
@JeffreyLebowski: deprecha Cie łapie. Z kobietami źle, bez kobiet jeszcze gorzej. Cisz się póki możesz ja mam 3. Jedna duża i 2 małe, męczą niesamowicie. Ale bez nich świat jest taki nudny i pozbawiony sensu, taki drętwy i patrzysz w chmury, na góry i myślisz po co ja tu jestem. Patrzysz tam w oddal, a tam śnieg, pewnie tam jest super, jedziesz tam a tam tak samo. Pusto, a w domu.
@JeffreyLebowski: nikt cię nie zmusza do wyjazdu samochodem. na studiach przejechałem pół europy na stopa, co jest 100x łatwiejsze samemu. W ostateczności samolot -> wynajem auta na miejscu też jest jakąś opcją. Za żadne skarby nie chciałbym się użerać z obcymi ludźmi podczas wakacji, zawsze komuś coś nie pasuje, trzeba się dostosowywać itp.
@ExitMan: Zależy jakie to brutto. 5 brutto bez PIT to ~4k netto. Moja różowa tyle ma, ja mam trochę ponad 5 netto, wynajmujemy mieszkanie w Krakowie. Odkładamy hajs, na miasto też wychodzimy i to nie tylko do Endziora. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Żeby pojechać na wakacje to faktycznie trochę szkoda z takich pensji, bo ceny poszły do góry a mi nie widzi się wydawanie 8k zł za
@Zarzad_pana_areczka: moze i smakuje lepiej, ale ma zbyt duzo wad, ktore przewyższają zalety. Ja akurat bardzo duzo jezdze na rowerze i może byloby fajnie z kims jeździć, ale jak pomysle sobie o tym, ze ktos moze nie dawac rady albo bedzie mi narzekal to szlak mnie trafia. Realizujesz hobby, ktore ktos na twoje wlasne życzenie Ci psuje.
@JeffreyLebowski: to że nie masz dziewczyny, czy znajomych z którymi byś chciał razem podróżować nie znaczy że jesteś przegrywem. Kiedy ludzie się nauczą że samemu też da się żyć i można robić wiele rzeczy których reszta nawet nie sprawdza?
Widziałeś Glapińskiego na kawce w Sopocie? Był sam! Dopiero na molo poszedł z żoną.
Bądź jak jastrząb, jak potężny jastrząb i ruszaj w świat.*

*co prawda w bezpieczne rejony bo samemu do
@JeffreyLebowski: łącznie sam w podróżach spędziłem prawie 2 lata. Też miałem obawy czy wyjeżdżać no bo przecież będę sam i jak to...
I wiesz co? To było najlepsze co mnie w życiu spotkało. Jeżeli masz odpowiednie nastawienie i jeździsz w odpowiednie miejsca to towarzystwo zawsze się znajdzie. Tyle ludzi ile poznałem w ciągu ostatnich 3 lat nie poznałem przez całą resztę życia. Proponuję opuścić ciepły #!$%@?łek i wziąć życie w swoje
@JeffreyLebowski: Podróżowanie samemu to nie jest żaden przegryw. Polecam goanniewhere na ig gdzie można podłapać trochę zajawki. Sam zacząłem się tym interesować, oczywiście hajs ciężko przeskoczyć (plus dziewczyna dostaje hajs żeby reklamować jakieś miejsca warto być tego świadomym). Ja nie uważam, że brak znajomych to jakiś mega wstyd, bo ludzie pojawiają się w twoim życiu i znikają. Najważniejsze to być otwartym i dążyć do nawiązywania nowych relacji. Sam robiłem jakieś mniejsze