Wpis z mikrobloga

@ven-: Ci ludzie całe swoje życie podporządkowują wynikom, więc te staty nie robią na mnie wrażenia. Byle amator przejedzie takie coś ze średnią 30 km/h. Szacun i w ogóle, ale trzeba być ostatnim drożdżówkarzem, żeby traktować to jako coś niesamowitego. Efekt ciężkiej pracy. I, być może, dopalaczy, których aktualne testy nie wykrywają. Ci Słoweńcy są zbyt dobrzy w sportach.
  • Odpowiedz
@viejra: Dla mnie amator = amatorski kolarz szosowy. Taki, który coś tam jeździ, ale mu za to nie płacą. Jeśli dla ciebie amator = każdy posiadacz szosy, no to sorry, ale zredefiniuj sobie światopogląd.
  • Odpowiedz
@Hangry: ok skoro mówisz że to jest do osiągnięcia ciężką pracą i treningiem to dlaczego mamy w Polsce tak mało dobrych kolarzy w peletonie ? Moim zdaniem praca i trening to jedno ale trzeba się urodzić z ponadprzeciętnymi możliwościami jeśli chodzi o wydolność itd. nie każdy ma takie możliwości więc dlatego to są najlepsi z najlepszych
  • Odpowiedz
Na 99,99% wiem duuużo więcej w tym temacie od ciebie. Abstrahując od własnego doświadczenia, pracuję z najlepszymi specjalistami w Polsce.


@Hangry: To dzięki tym ciężkim treningom z wujkiem?
  • Odpowiedz
Szacun i w ogóle, ale trzeba być ostatnim drożdżówkarzem, żeby traktować to jako coś niesamowitego


@Hangry: Nie można traktować jako coś niesamowitego, że najlepsi kolarze na świecie ścigają się jak szaleni po ogromnych górach w nadzwyczajnym tempie? Po co się tym w ogóle interesować czy oglądać, skoro nie robi wrażenia?
  • Odpowiedz
Jeśli dla ciebie amator = każdy posiadacz szosy, no to sorry, ale zredefiniuj sobie światopogląd


@Hangry: Ale tak dokładnie jest. Amator to jest zarówno bywalec lokalnych ustawek, uczestnik amatorskich wyścigów jak i chłop z korpo, co chciał schudnąć, więc kupił sobie krossa na sorze i jeździ 2000 km w roku.
  • Odpowiedz