Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 33 lata i nadal mieszkam z rodziną w małym mieszkaniu w mieście 100k. Nie widzę zasadności życia w inny sposób przez najbliższe lata. Co o tym myślicie?

Rodzina jest starsza i wymaga trochę pomocy/opieki, ja mam zdalną pracę, a wygląd ~6/10 i posiadanie podstawowych standardów/wiedzy (potwierdzona naukowo część #blackpill) eliminuje mnie całkowicie z puli randkowej (najbardziej martwi mnie samotne życie po 50-tce). Ukończyłem studia w innym mieście, co nauczyło mnie samodzielności (więc nie jestem wiecznym NEETem-maminsynkiem). Oszczędzam na jedzeniu i czynszu, a wszyscy fajni znajomi są rozsiani po świecie, więc i tak komunikuję się z nimi online.

Wyprowadzka pewnie dałaby mi trochę więcej przestrzeni i swobody + poczucia bycia aktywnym członkiem społeczeństwa, ale jej koszt to: martwienie się o brak opieki nad rodziną, powroty do pustego mieszkania, za które płaciłbym spory czynsz/ratę, czas stracony na przygotowywanie posiłków (albo zdrowie stracone na stołowaniu się poza domem) i zgiełk dużego miasta.

Czy w sumie spełniam definicję #hikikomori? Trochę tak się czuję, ale też nie widzę sensowniejszych alternatyw.

#pytanie #przegryw #mieszkanie #rodzina #zwiazki #wynajem #nieruchomosci #oswiadczenie #przemyslenia #przeprowadzka #dom

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62cc0d4fc1aeabaedad9a688
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mam 33 lata i nadal mieszkam z rodz...

źródło: comment_1657559157uDYK5kIxoxD3qtdJfPYoxs.jpg

Pobierz
  • 28
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem co to hikimori, ale mając 33 lata, mieszkasz ze starymi, nie masz kobiety, w obecnym położeniu raczej ci ona nie grozi a ty jeszcze racjonalizujesz swoje położenie zamiast coś z tym #!$%@? zrobić xD jak dla mnie jesteś definicją nieudacznika. Bardziej bym szanował kogoś kto np spróbował ze swoim biznesem i #!$%@?ł się w długi, niż ciebie miękką faje całe życie pod kloszem starym. Niczego nie spróbował,
  • Odpowiedz
NagaBarmanka: @sikalafou: Jestem zadowolony z zarobków, byłem kiedyś w związku, ale kilka lat temu rynek po prostu się załamał (Tinder i feminizm odegrały tu sporą rolę), i osoba o moim poziomie atrakcyjności po prostu nie ma szans na zdrową relację z możliwie atrakcyjną i stabilną partnerką. Poziom ryzyk i pajacowania uwłacza godności minimalnie szanującego się faceta.

@rtgdgdrttdgcxgstrgdxxgst: Dlatego staram się żyć niejako na uboczu, jestem zwolennikiem socjalizacji, ale nie w warunkach, kiedy społeczeństwo ma do mnie awersję i reprezentuje bardzo niski poziom (naprawdę, wiele nie wymagam i nie uważam się za jakiegoś freethinkera).
  • Odpowiedz