Wpis z mikrobloga

@MarcusPlinius: Nowotwór płuc z przerzutami do narządów nie jest trudnym przypadkiem - jest przypadkiem beznadziejnym, nie dającym właściwie żadnych szans na wyleczenie. Dlatego pytanie czy szukasz onkologa, który jednocześnie zna się na medycynie paliatywnej, czy szamana, który da Wam złudną nadzieję na wyleczenie... ( ͡° ʖ̯ ͡°) Mimo wszystko dużo sił życzę!
@xTortox: Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie jest to przypadek beznadziejny :/ Szukamy po prostu lekarza, który to potwierdzi. W takich przypadkach nie może być żadnych wątpliwości, że cokolwiek dało się zrobić, żeby bliscy nie wyrzucali sobie do końca życia, że coś zaniedbali. Jeśli na stole zostały jakieś opcje, nawet z małą szansą na sukces, to będą one rozważane. Jeśli nie, to wtedy tok myślenia zmieni się na opiekę paliatywną.
@MarcusPlinius: Z jednej strony to rozumiem i w pełni szanuję - nie chcę abyś to odebrał jako jakąkolwiek krytykę bądź atak, bo tak nie jest. Wiem i zdaję sobie sprawę z tego, że rodzina, w jakiejkolwiek sytuacji chorobowej osoby bliskiej, jest w równie trudnym położeniu co chory i chwyta się najróżniejszych sposobów dających jakąkolwiek nadzieję. Tylko... najzwyczajniej w świecie przestrzegam przed szukaniem niemożliwego. W takich sytuacjach z łatwością można znaleźć wielu