Wpis z mikrobloga

@LumiereApacz: Dobra. Załóżmy, że zwierzaki hodowlane mają dobre warunki i są szczęśliwe. Nagle przychodzi taki zwyrol i zaczyna je maltretować - czy to też moja wina, jeśli jem te kotleciki?
  • Odpowiedz
@Mr_3nKi_: nie, mój weganizm wziął się w sumie początkowo z danych o wpływie hodowli zwierząt na środowisko i klimat. Później zwyczajnie miałam ciągłe wyrzuty sumienia jedząc cokolwiek odzwierzęcego, więc przyszło mi naturalnie żeby zrezygnować, bo było to już po prostu męczące.

Dopiero po czasie zaczęłam doczytywać różne rzeczy i zauważać lepiej krzywdę zwierząt. Chociaż ja tak naprawdę zupełnie ich nie lubię, nie znoszę ich towarzystwa. Ale na przemoc wobec nich nie
  • Odpowiedz
Przeciez te konie zapierdzielają tam po kilka razy dziennie ciągnąć za każdym razem ponad tonę


@Mintaa: Taguj #chlopskirozum i #nieznamsiealesiewypowiem

Badania koni odbywają się corocznie od kilku lat. Zwierzęta są badane przez lekarzy weterynarii, specjalizujących się w chorobach koni.

Każda para koni może dziennie pokonać trasę maksymalnie dwa razy.


https://gazetakrakowska.pl/badania-koni-w-tatrach-po-pierwszej-turze-wyniki-dobre-zwierzeta-sa-zdrowe-kolejna-tura-na-poczatku-lipca/ar/c1-15663482
  • Odpowiedz
Załóżmy, że zwierzaki hodowlane mają dobre warunki i są szczęśliwe.


@Mr_3nKi_: ale skąd w ogóle pomysł że są szczęśliwe? Pytałeś ich?

Nagle przychodzi taki zwyrol i zaczyna je maltretować - czy to też moja wina, jeśli jem te kotleciki?


@Mr_3nKi_: Jak najbardziej jest to Twoja wina. Gdybyś nie kupował takiego mięsa to nie tworzyłbyś podaży i nie finansował sztucznego rozmnażania zwierząt, trzymania ich w niewoli, kto wie jakich warunków życia
  • Odpowiedz
@rolnik_wykopowy: Własnie o tym napisałem wyżej, dziekuje że wrzucileś źródła. Ci ludzie nie wiedzą o czym piszą, najlepsze jest to że jest wiele innych wazniejszych spraw ale nie są tak medialne jak ta więc po co o nich pisać. Żałosne
  • Odpowiedz
skąd wiara że w Polsce tak to nie wygląda?


@LumiereApacz: W jakimś % na pewno coś takiego sie dzieje, ale nie można z góry zakładać, że taki dokument przedstawia sytuacje każdej hodowli.

Takie hodowle są kontrolowane, są jakieś zasady. Kiedyś wiadomo było gorzej, nie było zasad. Wypłynęło kilka nagrań, ludzie sie wk##wili i teraz są kontrole.

Rozumiem cie, ale nie można tak żyć, bo można zwariować. Codziennie są wypadki, śmierci ludzi,
  • Odpowiedz
ale skąd w ogóle pomysł że są szczęśliwe? Pytałeś ich?


@LumiereApacz: A skąd możesz wiedzieć, że są nieszczęśliwe? Gadałaś z nimi? Zagram twoją kartą. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak najbardziej jest to Twoja wina. Gdybyś nie kupował takiego mięsa to nie tworzyłbyś podaży i nie finansował sztucznego rozmnażania zwierząt, trzymania ich w niewoli, kto wie jakich warunków życia i finalnie śmierci. Dokładasz rękę do całej maszyny.


Przepraszam,
  • Odpowiedz
No nic, widzę tu silny rozdźwięk w Twoich poglądach, ale cóż, jeśli sam nie będziesz chciał się temu przyjrzeć i nad tym pomyśleć, to ja nijak Cię do tego nie przekonam.


@LumiereApacz: Tak jak napisałem. Zwariować od tego można. Jestem tego świadom, wiem, ze istnieją/istniały takie praktyki, ale nie można powiedzieć, że wszędzie tak sie dzieje.

Ty na to patrzysz z najgorszej możliwej strony, a ja jestem po środku. Szczerze? Gdybym
  • Odpowiedz
Gdybyś nie kupował takiego mięsa to nie tworzyłbyś podaży i nie finansował sztucznego rozmnażania zwierząt


@LumiereApacz: Nie chce cie zasmucać, ale gdyby połowa świata nie kupowała mięsa to i tak rozmnażaliby zwierzęta do konsumpcji. Pieniądze cipcia, ich nie zatrzymasz.

Miło z twojej strony, że tak sie troszczysz o zwierzęta ( chociaż za nimi nie przepadasz (?)), ale świat wygląda inaczej. Mówienie, że gdybym czegoś nie kupował, to bym to zatrzymał, jest
  • Odpowiedz
@LumiereApacz:

jeśli koniecznie mamy dalej rozmawiać to przynajmniej chciałabym wiedzieć czy weźmiesz to serio i cokolwiek ma szansę dotrzeć, bo inaczej szkoda mi zwyczajnie czasu ¯_(ツ)_/¯


Toć napisałem ci, że jestem tego świadom, ale nie dam sie zwariować. Nie rzucę mięsa, bo gdzieś tam w niezlokalizowanym miejscu męczą zwierzęta przed ubiciem.
  • Odpowiedz