Wpis z mikrobloga

Marcin siedział zgarbiony przed komputerem w swojej zimnej i zatęchłej piwnicy.
Pogniecione chusteczki walały się w okolicach biurka i nie czuł żadnego zażenowania z tego powodu.
Zabawiał się Tinderem i co przesunięcie w prawo pojawiał się na ekranie napis "match!".

- Całkiem owocny festiwal - zaseplenił Marcin sam do siebie poprawiając zatłuszczone włosy, którymi można by smarować Chleb.

- Ja wam kulwa pokase, fy wstlętne p0lki! - tu Marcin chciał podrapać się w podbródek, ale znów zapomniał, że go nie posiada.
Strzelił palcami, poprawił okulary i postanowił wdać się w konwersacje z jedną z dziewczyn.

- Cześć Monika. Co Cię tu sprowadza? - Zagaił rozmowę na tinderowym czacie.
Nie musiał długo czekać.

- Witaj Antoni. A co taki fajny paker robi na tinderku? Hi hi. Masz greckie korzenie? Pytam, bo masz nietypową urodę.

Marcin wiedział, że kolejny raz złapał swą ofiarę.
- ha ha ha kulwa! Ja ci dam głeka! Głupia polko!
Jus sama zobacys co cje ceka! - krzyczał w dziwnym amoku sam do siebie.

Słychać pukanie do drzwi.
- Marcinku, wszystko w porządku? - kobieta woła do pokoju.

- Tak Mama, nje pseskacaj mi! - szybko odpowiedział chłopak.

Zawodowe stukanie w klawiaturę wieści długą odpowiedź.

- Tak Monika, jestem z pochodzenia helleński. Mam nadzieję, że to nie jest wada, a in plus. De facto przyjechałem tu na studia i tak zostałem.
Marcin triumfował.

- Może spotkanie? - zaproponowała bez ogródek dziewczyna.

- OK, za pół godziny w Parku Saskim - odpowiedział Marcin, celowo podając taki czas, by jeszcze bardziej podkreślić, że on tu rządzi i ma tańczyć, jak on gra.

W autobusie Marcin układał scenariusz co zrobić. Przeważnie robił fotkę, uciekał, a potem wstawiał zdjęcie na pewien portal ze śmiesznymi obrazkami, by pochwalić się podobnym sobie przygłupom. Lubił, gdy pod takim wpisem były wiwaty na jego cześć. Natomiast, gdy ludzie pisali mu, że jest durniem to blokował ich.

Jest w parku i po Monice ani śladu. Jednak dwie ławki dalej widzi bardzo chudego chłopaka w okularach i grzywką, która zasłaniała mu całe czoło.
Wszedł na stronę ze śmiesznymi obrazkami na #przegryw i widzi, że ktoś wstawił zdjęcie, jakby z perspektywy tego chłopaka. Był tam wpis o tym, że udawał jakąś Monikę i wystawił chada 9/10, żeby zrobić mu na złość.
Marcin poczuł euforię. Szybko do niego podbiegł.

- Ty na połtalu ze smiesnymi oblaskami jestes pogłomcachadow69??? - z niedowierzaniem i ekscytacją zapytał.

- Yyyy... - Wystraszył się okularnik i zaczął uciekać.

- Ale cekaj! Plose! - Marcin zaczął gonić go biegiem paralityka.
Mordercza gonitwa skończyła się po 30 metrach, bo zabrakło im sił oraz powietrza w płucach.
W pewnym momencie okularnik położył się na plecach i zaczął próbować łapać powietrze.
Wtedy dopadł go nasz główny bohater i wywrócił się na niego.
Leżeli na sobie i patrzyli sobie głęboko w oczy.
Obaj głośno steknęli, na ich spodniach pojawiła się plama i odpoczywali w swoich objęciach.

#pasta #seks #gownowpis #przegryw