Aktywne Wpisy
takiMirek29 +6
Warto #!$%@?ć za kasą kosztem braku czasu wolnego? Ile można tak wytrzymać? Ktoś zjechał psychicznie po dłuższym czasie intensywnej pracy i teraz żałuje? Albo ktoś robil OE i nie siadły mu godziny pracy i z czasem się wypalił?
Skąd się bierze taka chęć do szybkiego dorobienia się po trupach?
30lvl here
#programista15k #pracait #pracbaza
Skąd się bierze taka chęć do szybkiego dorobienia się po trupach?
30lvl here
#programista15k #pracait #pracbaza
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Klasyczny temat - wylądowałem we #friendzone. Poznaliśmy się w pracy, przyjaźnimy się jakieś 3-4 lata, z czego 2 lata razem pracowaliśmy. Przez ten czas otworzyliśmy się na siebie, byliśmy w swoich związkach, opowiadaliśmy o problemach rodzinnych, zawodowych, związkowych. Ona od początku mi się podobała, ale temat zarzuciłem ze względu na to, że była wtedy w związku, a do tego pracowaliśmy razem. No i miałem ten mindset przegrywa, to też.
Prawie rok temu skończyłem mój ówczesny związek, ona też była wolna, ale uważała, że musi ogarnąć się wewnętrznie zanim znowu z kimś będzie. Przyszedł taki okres, że spędzaliśmy razem dużo czasu, kilka wyjść w tygodniu - obiady, drinki, bilard, sport itp. Wiele z tych wypadów w każdej innej sytuacji byłoby nazwane randkami, ale przez cały ten czas nie było między nami nic romantycznego, a przynajmniej z jej strony, bo we mnie coraz mocniej tliło się uczucie które zepchnąłem na dno swojej głowy. Pare miesięcy temu nie wytrzymałem i powiedziałem jej, że chcę być kimś więcej niż przyjacielem. Nie wydawała się zaskoczona, ale ewidentnie czuła się niezręcznie, a po paru dniach dała mi kosza. Zrobiła to w na tyle niejasnym stylu, że pozostawiła mi dużo miejsca na interpretację, innymi słowy zostawiła mi nadzieję, a ja tą nadzieją się karmiłem przez kolejne tygodnie i miesiące, nawet wtedy, gdy mi jasno powiedziała, że nie czuje do mnie nic romantycznego. Aż pare dni temu powiedziała mi wprost, że się z kimś spotyka. Do tego momentu myślałem, że pogodziłem się z losem, że dalej będziemy przyjaciółmi, ale to wyznanie uświadomiło mnie, że tak naprawdę nadal żyłem nadzieją, że jakoś/kiedyś ona poczuje do mnie coś więcej. Od tego czasu mam straszny zjazd samopoczucia, boję się wieczorów, bo wtedy najboleśniej odczuwam jej brak i beznadziejność mojej sytuacji. Próbuję przekuć ten żal w motywację do działania, do samorozwoju, trochę pomaga.
Najbardziej przeraża mnie perspektywa zerwania z nią kontaktu. Nie widzę innego wyjścia z tej sytuacji. Jeżeli nadal będę "udawał" jej przyjaciela (bo przecież to jest udawanie), tylko będę się torturował wizją, że jest z innym facetem, to chyba oszaleję. A jest mi tej relacji cholernie żal, bo nigdy w życiu nie miałem takiego kontaktu z drugą osobą jaką mam z nią, jest naprawdę fantastyczną dziewczyną. Jest dla mnie olbrzymim wsparciem w życiu, nawet jeśli na co dzień udaję twardego i nie narzekam na byle co, to sama perspektywa, że ona gdzieś tam jest, wysłucha mnie i doradzi, czyni życie łatwiejszym. Niestety nie jest w stanie odwzajemnić moich uczuć. Ciekawi mnie czy to kwestia atrakcyjności, czy marnego charakteru, czy może tego jak nasza dotychczasowa relacja ukształtowała mój obraz w jej głowie. Pewnie nigdy się nie dowiem.
Największym szokiem dla mnie było zdanie sobie sprawy, że ona wiedząc co do niej czuję i jaką jestem osobą nadal wybrała kogoś obcego, nowego. To dla mnie trochę upokarzające, ale nie potrafię powiedzieć czemu. Tak jakbym mając w ręce wszelkie możliwe atuty przegrał z jakimś randomem :(
I tak wiem, "olej tę karynę miras", tylko ja nie wiem czy chcę ją olać i czy dam radę. Jeżeli widzicie jakieś inne wyjście z tej sytuacji, albo macie dla mnie rady, to chętnie poczytam.
Dzięki za dotrwanie do końca.
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62af5fbad08886b56a8109a0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
to był jasny sygnał.
i raczej nie chodzi o charakter, jeśli dużo gadaliście. gdybyś był beznadziejny, nie spędzałaby tyle czasu z tobą, gadając, zwłaszcza będąc w związku.
ale nie kręcisz jej fizycznie, więc nic z tego nie będzie.
możesz zerwać kontakt lub nie. według uznania, ale na pewno nie powinieneś liczyć, że jeśli ten nowy gostek gdzieś zniknie,
---
Zaakceptował: LeVentLeCri
Wiem, że to
Zerwij kontakt bo i tak nic z tego nie będzie. Ona będzie się bawić i tobie nadzieję robić tylko, a potem patrzyła jakie fikołki z miłości do niej robisz.
A potem przyjedzie gościu który ją kręci i