Wpis z mikrobloga

Ostatnio pytałem o jakąś mini linkę zabezpieczającą, która zajmuje jak najmniej miejsca by wozić ją w torbie i jej użyć w sytuacji awaryjnej, np. gdy trzeba wejść na minutę do żabki by dokupić wodę i by przypadkowy przechodzień nie mógł odjechać rowerem (bo wiadomo że złodziej to ogarnie w sekundę). Dzisiaj w lidlu są takie linki. Fajnie wykonane, wymiary bardzo miniaturowe, a długość samej linki wystarczająca by przypiąć rower do jakiegoś słupka.
#rower
goferek - Ostatnio pytałem o jakąś mini linkę zabezpieczającą, która zajmuje jak najm...

źródło: comment_16555492747JgFFbRT4HZ4DEKd7UDg0t.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@goferek: Bardzo smutny wpis. Prawdziwy ale smutny.
Smutne jest to ze zyjemy w kraju gdzie roweru nie mozna zostawic bo sie boimy ze ktos go ukradnie. Taka mentalnosc.

Lata temu bylismy na Bornholmie. Jezdzilismy rowerami i zwiedzalismy. Na poczatku stres - jak to rower zostawic?
Pozniej zostawialismy rowery i plecaki i szli zwiedzac na przyklad latarnie. Nic nie zginelo. Ani rowery ani
  • Odpowiedz
@Lewic: nie dosięgnie, ta linka ma tylko 70 cm. Ogólnie do takiego stojaka nie ma jak bezpiecznie przypiąć roweru, musiałbyś mieć jakiś bardzo długi łańcuch.
  • Odpowiedz
@goferek: Panie szukałem tego ostatnio ale znajdywałem tylko za ok 70 zł, biorę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Idealne zapięcie żeby wejść do wiejskiego sklepiku na minutę czy dwie, waży i zajmuje miejsca tyle co nic.
  • Odpowiedz
@mayek: w austrii czy to rower czy to plecak i narty możesz sobie zostawić na cały dzień pod restauracją zestaw za kilka ładnych k i nikt ci k---a tego nie ruszy, bo wie że to nie jest jego
  • Odpowiedz
w austrii czy to rower czy to plecak i narty możesz sobie zostawić


@bejt: Narty w Austrii giną tak samo jak w Polsce. Zazwyczaj nie kradną ich wprawdzie Austriacy, ale my nie o tym tu piszemy.
Rowery giną wszędzie i wszędzie się używa linek i blokad. Ciekawe czemu?
  • Odpowiedz