Wpis z mikrobloga

@uysy wczoraj moja dziewczyna miała upadek, nogi obdarte, łbem o ulice. Dzięki kaskowi boli tylko trochę szyja, ale żyje. Także zawsze i wszędzie kask na głowie będzie!
  • Odpowiedz
@elf_pszeniczny: Klasyka. Raz koleś popchnął innego i przy upadku uderzył głową w krawężnik i zmarł. Zakładam że prędkość początkowa była niższa niż zakładane 15 km.

Głowa wbrew pozorom jest delikatna możesz upaść 2137 razy i nic Ci nie będzie. Uderzysz głowa w ostra krawędź i koniec. Ja kask zakładam nawet do sklepu ale to czy inni to robią to ich zdrowie i życie.
  • Odpowiedz
@elf_pszeniczny: Jedno z źródeł anegdotek: https://gazetalubuska.pl/kopnal-tak-ze-mezczyzna-uderzyl-glowa-o-kraweznik-i-zmarl-sa-zarzuty/ar/c1-14181097 takie sytuacje pamiętam już od dawna, ale zapomniałem że na tym portalu każda wypowiedź trzeba poprzeć materiałem źródłowym xD gorzej niż przy magisterce bo wychodki się #!$%@?ą.

Takich sytuacji jest na pęczki. Kolejne źródło:

https://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomosci,rowerowe-kaski-zmniejszyly-liczbe-urazow-glowy-o-jedna-trzecia,artykul,1646375.html
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@StulejmanWielki: podobnie motocykliści w koszulce i spodenkach. Ja na moto przy relatywnie małym dzwonie #!$%@? ostro całą kurtkę, spodnie na biodrze i kask. Kompletnie nic mi się nie stało, nawet nie chce myśleć co by było bez ciuchów ochronnych
  • Odpowiedz
@uysy: U mnie na osiedlu na jakieś 20-30 dzieciaków widzę może 2-3 w kaskach (nie licząc moich). Śmigają na rowerach, hulajnogach elektrycznych ~20km/h, deskach, rolkach itd. Czekam, aż któryś sobie łeb rozwali, szczególnie na hulajnogach elektrycznych...
  • Odpowiedz