Aktywne Wpisy
biaukowe +45
we wszechświecie jest od 200 miliardów do 2 bilionów galaktyk, nie ma #!$%@? że nigdzie tam nie istnieje żadna inna cywilizacja
staryalkus +85
wiecie że od sylwestra nie wypiłem ani grama alkoholu? I w sumie to jest git. Mózg jakoś tak lepiej pracuje
Jednym zdaniem można moją jazdę i cały długi weekend podsumować tak: To nie miało tak wyglądać (╥﹏╥)
Boże Ciało, pobudka o 3 rano lub w nocy i 3.30 już w drodze. Zimno sakramenckie. Kilka minut po 5 melduję się na Orlenie w za Pińczowem w celu uzupełnienia bidonów. Zakupiłem również zapas wody, bo wiem że przez najbliższe 70 km nie będzie żadnego sklepu, co z resztą się potwierdziło. Było mi tak zimno w dłonie, że wziąłem 4 sztuki jednorazowych rękawiczek i założyłem. Uratowało to sytuację, krążenie do palców wróciło i dłonie były ok.
Do momentu przekroczenia Wisły w Nowym Korczynie, jazda przyjemna. Od tego momentu zaczęła się równia pochyła ( ͡° ʖ̯ ͡°)
W prawym kolanie delikatnie zaczęło mnie coś kłóć, od strony zewnętrznej. Coraz mocniej i mocniej. Na 160km, po przejechaniu przewie 50 km kręcąc tylko jedną nogą, wjeżdżając w spore górki trzeba było powiedzieć sobie pas - to koniec niestety. Pierwszy raz się poddałem. Będąc ok 30 km od mojego #rozowypasek zadzwoniłem aby po mnie przyjechała.
Zanim się spotkaliśmy udało dokręciłem jeszcze prawie 12 km.
Nie wiem gdzie leży przyczyna zaistniałej sytuacji. Zmiana roweru jednak przyniosła sporo problemów, którego byłem świadom. Przed tą jazdą zrobiłem dwie dłuższe jazdy, kilka mniejszych z większym dla mnie tempem i wszystko było w jak najlepszym porządku. Kompletnie nic nie bolało, cierpło - po prostu bajka.
Prawdopodobnie we wrześniu czeka mnie wizyta u jakiegoś fitera, bo nie chcę sobie zrobić krzywdy.
do #zaliczgmine wpadło +8 (271)
#rowerowyrownik #rower #wykopventoclub #szosa
Skrypt | Statystyki
Będę kombinował
Ze swojego doświadczenia mogę podpowiedzieć, że może to wynikać z nierównowagi w mięśniach ciągnących pasmo biodrowo-piszczelowe, jak się dobrze dowali ból potrafi trzymać miesiąc, a jak się coś z tym zrobi to nawet w ciągu dnia odpuści. Temat niestety złożony, bo w grę wchodzi stan gibkości, siła mięśni, styl chodzenia/kręcenia, a przede wszystkim miejsce spania.
Kupiłem sobie kilka lat temu wersalkę jak w załączniku. Nawet na początku słabo mi się na niej spało, ale jakoś się układałem i było spoko. Po jakimś czasie zaczęły trochę boleć plecy, czasem kolana, czasem kark. Nie skojarzyłem, że to przez łóżko i spałem dalej. Jak mnie kiedyś złapał ból wszystkiego naraz to się do fizjoterapeuty nachodzić