Wpis z mikrobloga

@wuwuzela1: Tzo?

Wyizolował się, bo nie dał kluczy komuś komu tych kluczy nie chciał dać, a tamtej osobie one nie są do niczego potrzebne? xDDD
Postawił jasną granicę. Nie da kluczy, bo nie musi ich dawać. Druga osoba nie ma w tej kwestii nic do gadania. Może starać się logicznie uzasadnić potrzebę posiadania tych kluczy, ale robienie afery to pieniactwo i patologia.
Jak nie da ojcu hasła do swojej poczty e-mail
  • Odpowiedz
@Nemayu: a kto tu robi afere?
jak ma sie zdrowe relacje z najbliższą rodziną to sie posiada do siebie klucze jak równierz szanuje prywatność
OP raczej brnie w ciąg dalszy konfliktu, nierozwiązując jego sedna. A nierozwiązane konflikty się zaogniają.
Kup starym ksiażki o psychologii jak mają #!$%@? w głowach. Tylko takie z segmentu Samorozwoju, a nie naukowe. + sam też poczytaj.
  • Odpowiedz
Nikt nie ma kluczy do mojego mieszkania, danie komuś kluczy można ładnie określić z angielska/po informatycznemu: "major security breach".
  • Odpowiedz
@wuwuzela1:

a kto tu robi afere?

Ojciec. OP zwyczajnie mu nie dał kluczy i nie robi żadnej afery. Ojciec aferą chce go zmusić do uległości, bo ojciec chce, więc musi tak być.

Kup starym ksiażki o psychologii jak mają #!$%@? w głowach. Tylko takie z segmentu Samorozwoju, a nie naukowe. + sam też poczytaj.


Powiedzą mu, żeby się leczył jak jest chory i tyle z czytania będzie.
  • Odpowiedz