Wpis z mikrobloga

@droid43210: Podejrzewam, że jak architekt robił projekt, to był tak napruty, że mu się rozsypały rzuty wszystkich pięter z góry. I co gorsza wymieszały z rzutami pięter z innych bloków. Odliczył więc wymaganą liczbę pięter z kupki pozbieranych, spiął zszywaczem i oddał projekt, bo już się kasa na wódkę kończyła. ¯\_(ツ)_/¯