Wpis z mikrobloga

Może mi jakiś językoznawca powiedzieć dlaczego w niektórych przypadkach tłumaczymy imiona, a w innych nie? Przykładowo, nie mówimy "Małgorzata Thatcher" czy "Jan F. Kennedy" tylko "Margaret Thatcher" / "John F. Kennedy". Natomiast w przypadku Lenina mówimy Włodzimierz, a nie Wladimir albo Józef Stalin, a nie Iosif Stalin. Czemu język polski jest tak niekonsekwentny?
#przemyslenia #jezykpolski #gownowpis
  • 3
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@bezi232: dobre pytanie, mój chłop Anglik też o to pyta, dlaczego tłumaczymy Edinburgh/Edynburg, London/Londyn, Thames/Tamiza ale Manchester czy Glasgow jest zostawione. Z drugiej strony oni też tłumaczą Warszawę, Wisłę. Jednak z imionami to jest inna sprawa. Karol Darwin zawsze go rozśmiesza.
  • Odpowiedz
Nie ma żadnego wytłumaczenia poza stopniem utrwalenia w języku polskim, kulturze i świadomości narodowej, naprzeciw czemu zresztą można oczywiście przytoczyć wyjątki. Możliwe, że dawniej Polacy byli bardziej skorzy do spolszczania, a tradycja utrzymała te nazwy w rodzimym brzmieniu. Niektóre jest łatwiej zaadaptować do warunków języka polskiego, np. Edinburgh – Edynburg.
  • Odpowiedz
@bezi232: Ja mam taką obserwację że im dawniej dana postać żyła, tym większa szansa że jej imię i nazwisko jest przetłumaczone. Postaci ze średniowiecza (np. Joanna d'Arc, Krzysztof Kolumb) to pewnie z 99% jest przetłumaczonych. Jakoś między XVI a XIX wiekiem jest różnie - niektórych tłumaczymy np. Monteskiusz, Jerzy Waszyngton, ale innych nie tłumaczymy: Jean Jacques Rousseau a nie Jan Jakub Rousseau; Michel de Montaigne a nie Michał de Montaigne.
  • Odpowiedz