Aktywne Wpisy
kyle8 +187
źródło: temp_file2020203813820686419
Pobierz
Salido +209
Minął 49. (z 66) dzień wakacji.
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 6 wypadków śmiertelnych w których zginęło 7 osób.
204 wypadki drogowe ze skutkiem śmiertelnym od początku wakacji.
215 ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych od początku wakacji.
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 6 wypadków śmiertelnych w których zginęło 7 osób.
204 wypadki drogowe ze skutkiem śmiertelnym od początku wakacji.
215 ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych od początku wakacji.
źródło: 1-453841-34
Pobierz



W zeszłym sezonie późną jesienią dosłownie zagapiłem/zamyśliłem się na chwilę przede mną pojawił się dość spory krawężnik (na delikatnym zakręcie, ścieżka rowerowa dwupasmowa, asfaltowa oddzielona od jezdni), wjechałem prosto w niego, razem z rowerem wywaliło mnie na środek jezdni, dwupasmowej, gdzie zazwyczaj jest spory ruch, szczęście ze akurat nic nie jechało. Poza obtarciami na nogach, barku i rękach obyło się bez większych szkód, pech chciał ze akurat tego dnia jechałem bez kasku, miała być krótka przejażdżka i głowa uderzyłem w jezdnię, uchroniła mnie chyba tylko czapka i dość gruby kaptur które zamortyzowały uderzenie, ale jednak gdzieś z tylu głowy pojawia się blokada, myśli że mogło to sie skończyć inaczej, i że może się to powtórzyć.
Ktoś miał podobna sytuacje? Jak sobie z tym poradził? Jakieś tipy?
#szosa #rower
@Marchello95: Po pierwsze to kupić kask, żeby sobie głowy nie rozwalić w głupi sposób
źródło: comment_16528193405mp6nsKwj4Z5kRiorDrTBA.jpg
PobierzAle chyba faktycznie rozwiązaniem tutaj bedzie po prostu
Mi jak przeleciałem przez kierownicę i przywaliłem głową w asfalt, samo przeszło po kilku miesiącach.
A z jezdni wstałem sam i poszedłem dalej, ale prowadząc rower (byłem zbyt obolały aby jechać). Do tego stwierdziłem, że nie ma co wzywać karetki, niedaleko jest przychodnia, to się przejdę. Tam lekarz, popatrzył, poświęcił w oczy i kazał pielęgniarce wezwać karetkę. Tydzień w szpitalu.
Kasku nadal nie noszę, ale jeżdżę wolniej i uważniej.
@pcela: ja p------ę xD
Jeżdżę w tempie raczej spacerowym, a o czasu tego "wypadku" minęło bodajże siedem lat (w ciągu ostatnich 22 lat, tylko raz przywaliłem głową w asfalt). Więcej razy zrzuciło mnie z siodełka czy w-------m się o krzywy chodnik idąc chodnikiem.
@pcela: czyli jednak mózg oberwał.
Co nie zmienia faktu, że w przypadku każdej innej wywrotki, kask nic by mi nie dał. U mnie akurat przydała by się osłona na inną cześć ciała.
Pewnie jakbym miał jeździć po trasach typowo MTB czy na szosie, to kupiłbym kask.