Wpis z mikrobloga

  • 278
Hej miraski,pijcie ze mną kompot, wczoraj udało mi się zakończyć przejście Małego Szlaku Beskidzkiego.

Szlak ma dystans 137 km i ciągnie się poprzez 3 pasma górskie Beskid wyspowy, Beskid Makowski oraz Beskid Mały. Jako że zaczynałem od strony Lubonia Wielkiego (Beskid wyspowy) to jeszcze dodatkowe 10 km musiałem zrobić żeby wejść na start (wchodziłem niebieskim szlakiem). W sumie zrobionych prawie 150 km w 4 dni, więc całkiem wydaje mi się pozytywny wynik ( ͡º ͜ʖ͡º).

Jeśli chodzi o sam marsz to szło się całkiem dobrze, szczególnie pierwszego dnia gdy nogi były jeszcze świeże (wtedy też pokonałem największy dystans tj 45 km). Kolejne dni to mniejsze i większe bóle stop z powodu odcisków czy też ból mięśni przy kostce podczas zejść na niższe partie. Ostatniego dnia, ciało zaczynało się przyzwyczajać i ból był już o wiele mniej dokuczliwy, także myślę że w przypadku dłuższych szlaków (które też będę chciał w przyszłości robić) nie powinno być problemów.

Co do samego szlaku to jest on naprawdę fajnie poprowadzony, widoki częstokroć zapierają dech w piersiach, może czasem za dużo jest drogi prowadzonej asfaltem ale ciężko jednak pewnie było poprowadzić to inaczej. Najbardziej dzika część szlaku w mojej opinii przypada na Beskid Mały oraz Beskid Makowski od miejscowości Zembrzyce (do Beskidu małego). Oprócz okolic elektrowni i tamy w Żarnówce, idzie się non stop dziczą. Ciężko na tym odcinku nawet o zakupy (po drodze są 3 schroniska plus ewentualnie zejście że szlaki w żarnowce i szukanie sklepu).Szlak na ogół jest dobrze oznaczony ale gdzieniegdzie oznaczenia są rzadkie i można się łatwo zgubić, pod tym względem najgorzej w mojej opinii jest w Beskidzie Małym. Z kolei na pochwałę zasługuje guma Myslenice, gdzie oznaczenia są bardzo częste i nie sposób się zgubić.

Dodatkowo jeszcze wspomnę kilka słów o schroniskach, które mijałem po drodze. W tygodniu raczej nie ma problemu z miejscem do spania, a cena to na ogół 50 zł jak się ma swój śpiwór (20 zł dopłaty za pościel). Ja spałem na schronisku Kudłacze (słynnego z zupy z czosnku niedźwiedziego), raz w prywatnej kwaterze i ostatniej nocy w chatce studenckiej pod potrójną. Ta ostatnia była mi polecana przez postronne osoby, które spotkałem i nie zawiodłem się z ich opinii. Wyjątkowy klimat chatki robi robotę. W chatce jest dość surowe wnętrze, nie ma zasięgu i są ciągle problemy z wodą więc trzeba oszczędzać (ale o dziwo woda ciepła). Spałem w wielkiej sali z dużą ilością materacy połączonych, prawdziwie schrobiskowy klimat. Dodatkowo jest bardzo dobre jedzonko (bigos wyśmienity) i piwko po 7 ziko. Świetne jest to miejsce na wyrwanie się z cywilizacji i ucieczkę od świata (jak by ktoś potrzebował to polecam ale uwaga warunki spartańskie - nie każdemu może to odpowiadać).

Ogólnie jestem mega zadowolony z wypraw, pierwszy raz chodziłem po tych górkach i jestem nimi mega zauroczony. Mimo odcisków na stopach i zmęczenia (dziaiejsza noc "przespaną" na dworcu w Krakowie) czuje mega satysfakcję, że tak dobrze wykorzystałem wolny czas. Było dużo widoków do oglądania i roślin i zwierząt do odkrywania ( #seek ) , sporo smal talkow z innymi wędrującymi szlakiem ( a o dziwo tych również było sporo), także wspomnienia z tego wypadu pozostaną na długo.

#gory #beskidy #podrozujzwykopem #podroze
szaman136 - Hej miraski,pijcie ze mną kompot, wczoraj udało mi się zakończyć przejści...

źródło: comment_1652415589gr3nirkU605468MbUS5Jz4.jpg

Pobierz
  • 104
  • Odpowiedz
  • 0
@szas buty Decathlonowe za kostkę (modelu dokładnie nie pamiętam) ale będę musiał pomyśleć nad czymś innym bo strasznie mi odcinki się robią w nich i stopy są obolałe.

Plecak Hi-Tec bodajże 80 l, mam już go chyba z 6 czy 7 lat, sprawdzony na różne wyprawy. Trochę przyciężki ale kupiony w czasach studenckich jak brakowało funduszy. Jest całkiem wygodny i raczej jeszcze długo ze mną pozostanie.
  • Odpowiedz
@szaman136: Szacuneczek Mirku ( ), ja z kumplem z roboty wybieram się w sierpniu na ten szlak. Zaczynamy ze Straconki, tylko my rozbiliśmy to sobie na 5 dni, bo aż tak sprawni już nie jesteśmy. Najbardziej obawiam się o wagę plecaka i plecy, robota w korpo wychodzi bokiem. Ważyłeś może plecak przed startem ?
  • Odpowiedz
  • 0
@macki26 hej nie ważyłem ale przypuszczam że ważył w granicach 15 kg. Ogólnie znów wziąłem za dużo szpeju i trochę to było utrudniające ale i tak znacząca poprawa w porównaniu z moją wyprawa szlakiem świętokrzyskim
  • Odpowiedz
  • 0
@amabiel aaa, no to są one przy szlaku na górze Chełm. Są to polegli powstanicy z AK poległ w czasie wojny. W lasach Beskidu mieściło się wiele jednostek powstańczych z racji łatwości ukrycia. Przypuszczam że to miejsce w którym chowano dane osoby po jakiś potyczkach (nie wszystkich jednocześnie) ale dokładnej historii tego miejsca nie znam
  • Odpowiedz
@szaman136: Nie prawda. Z bielska jeździ tez sporo busów ze stacji Bp na przeciwko dworca PKS. Oczywiście jedzie się niestety godzinę dłużej przez pipidówy ale zawsze jakiś to transport..
  • Odpowiedz
@szaman136: też łaziłem na początku z wielkim plecakiem, ale jeśli kupisz przemyślanie zaprojektowany to spokojnie będzie wystarczyć mniejszy i dużo lżejszy, ja z jakiegoś zwyklaka z Decathlonu o pojemności 75l przepakowałem się do mniejszego o pojemności 40l i wszystko się zmieściło xd Co do GSB, polecam zacząć od strony Bieszczadzkiej, wtedy największe przewyższenia będziesz mieć na początku jak będziesz jeszcze w pełni sił, no i właściwie z każdego miejsca bardziej
  • Odpowiedz
  • 0
@wankiel hej że wszystkim zgoda ( choć właśnie ja chyba bym zaczął od drugiej strony GSB) a co do butów no to właśnie były rozchodzone, mam je już ponad pół roku i sporo w nich przeszedłem
  • Odpowiedz
  • 0
@furcio e to dobry kot z ciebie ( ͡º ͜ʖ͡º)

No ja chcę się na spokojnie wdrożyć i mieć pewność że dam radę.

Z ciekawości skąd zacząłeś GSB i ile ci zeszło przejście?
  • Odpowiedz
@szaman136: Zacząłem z Wołosatego, planowałem na 19 dni, ale 14-go dnia wysiadła mi kostka i skończyłem na Hali krupowej :/ Ale tak to spoko, ani jednego odcisku
  • Odpowiedz