Aktywne Wpisy
smuteczek2000s +27
Hej,
pora coś zmienić w życiu. Zaczęłam od diety, spodobała mi się, pora na ćwiczenia, chcę iść na taniec na rurze oraz wrócić na siłownię.
Oraz przychodzi czas kiedy rozumiem, że chcę zawodowo robić coś innego, ale jeszcze nie wybrałam co.
Będzie mnie tutaj więcej!
Co sądzicie o tym, żeby kobieta się uczyła tańczyć na rurze?
pora coś zmienić w życiu. Zaczęłam od diety, spodobała mi się, pora na ćwiczenia, chcę iść na taniec na rurze oraz wrócić na siłownię.
Oraz przychodzi czas kiedy rozumiem, że chcę zawodowo robić coś innego, ale jeszcze nie wybrałam co.
Będzie mnie tutaj więcej!
Co sądzicie o tym, żeby kobieta się uczyła tańczyć na rurze?
Czy taniec na rurze (jako sport) jest wulgarny?
- Tak. 55.1% (672)
- Nie. 44.9% (547)
Mam pytanie do tych z Was, którzy macie 30-40 lub więcej lat, jesteście „poukładani życiowo” w rozumieniu mainstreamowym: jesteście w małżeństwie, macie własny dom/mieszkanie (nawet na kredyt) i ewentualnie macie też dzieci, założyliście już rodzinę.
Chciałbym poznać Waszą perspektywę w pewnej sprawie:
Otóż ja 27lvl z narzeczoną 23lvl (w narzeczeństwie od 3 lat) skończyliśmy już studia, od 3 lat mieszkamy razem, pracujemy, wynajmujemy mieszkanie, żyjemy uczciwie w 100% na własny rachunek, zero pomocy od rodziców (mamy dobre relacje z nimi, ale pochodzimy z mniej zamożnych rodzin). Mimo nacisków ze strony rodziny (nie rodziców, a sióstr ciotecznych itp) totalnie nie spieszymy się ze ślubem, swoją drogą nie miałby kto nam go zafundować, a my wolimy odkładać na wkład własny na mieszkanie i przy okazji żyć sobie teraz na luzie, bez większego stresu. Jak mamy ochotę sobie coś kupić czy gdzieś wyjść to nie liczymy każdego grosza, tylko na luzie to robimy. Nie planujemy też w najbliższym czasie dzieci. Po prostu nie stawiamy sobie presji, żyjemy tak jak lubimy na własny rachunek, nikomu nie wadzimy, nikomu nie zazdrościmy, spokojnie realizujemy własne plany i własny pomyśl na życie.
No i przechodzę do sedna: widzę, że bardzo, ale to bardzo nie podoba się to naszej rodzinie, a szczególnie małżeństwom z przedziału 30-40 lat, którzy już są dawno po ślubie, mają domy, kredyty itd. Wręcz agresywnie i nieprzyjemnie nam to pokazują pytając natarczywie o ślub, pokazując, że „ten i ten kuzyn to już dostał kredyt na dom i ma żonę, a my dalej tak bez ślubu i bez kredytu”. Z każdym rokiem te uwagi zaczynają być coraz bardziej chamskie i atakujące nas, przepełnione wręcz nienawiścią.
I moje pytanie do Was: o co im chodzi? Co oni do nas mają? Nie potrafię ich zrozumieć, totalnie tego nie widzę. Może Wy mając dosłownie ich wiek i perspektywę życiową jesteście w stanie mi to wytłumaczyć? Myślicie podobnie do nich o młodszych parach?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62745895e21a371902cabb74
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
@vorio: oczywiscie ze nie jest to argument przeciw rozmnażaniu po 30, to jest argument za tym ze lepiej jednak przed :) z własnego doświadczenia powiem ze "po 30" może sie przeciagnać na kilka lat i kosztować worek pieniędzy, kupę stresu, zdrowia i depresje. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Masz się wpasować w matrycę tak jak rodzice dziadkowie pradziadkowie i prapradziadków i prapra... Żyli, nie można się wyłamywać, nie wychodzi z kołowrotka xD
No i tyle w temacie
Nie wiem. Spytaj jak cię to interesuje, ale kompletnie się tym nie przejmuj. Może zazdroszczą. Róbcie swoje.
@AnonimoweMirkoWyznania:
I tak od początku:
1. kiedy chrzest? czemu tak wcześnie? czemu tak późno?
2. żłobek? czemu dajesz do żłobka? czemu nie dajesz do żłobka?
3. przedszkole? jak tam anonek w przedszkolu? czemu jeszcze nie czyta? czemu nie jest najwyższy?
4. szkoła? anonku, same 6? jak to nie same 6, takie mądre dziecko z ciebie
5. komunia? czemu do komuni? czemu nie do komunii?
Kawałek
Z moim rozowym jestesmy 8 lat, mieszkamy razem od 4, spodziewamy sie dziecka. Mamy wlasne mieszkanie na kredyt. Wesela nie planujemy, moze kiedys slub cywilny bez gosci. Chrzin dziecka tez nie bedzie. Naszym rodzicom to nie przeszkadza, a co dalsza rodzina mowi to nas wali
tak jak tobie nie mieści się w głowie ich postawa tak im się nie mieści twoja, nie mogą sobie jej wytłumaczyć, nie rozumieją jak tak można - próbują zredukować dysonans poznawczy
plus, życie w małżeństwie z dziećmi i kredytem jest trudne. Ma masę plusów, nie zrozummy się źle ale i zwyczajnie trudnych momentów. I teraz za każdym razem jak przychodzi taki trudny moment to mają z
@AnonimoweMirkoWyznania: niby masz 27 lat a umiejętności dorosłego faceta w sobie, kurczę zero.
Na takie #!$%@? odpowiadasz tak: "tak, a o co chodzi?" albo "słuchaj, coleżanko droga, bardzo dziękuję za tę garść bezcennych informacji, ale ja (mam to w dupie) pozwolę sobie żyć po swojemu." Nie jesteś w żaden
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: Przeczytałem: "kredyt na żonę". Co w sumie w wielu przypadkach nie odbiega od prawdy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zakupu nieruchomości lepiej nie odwlekać. Czas na wynajmie do realizacji żądanego planu was raczej nie przybliża. Za X lat na wynajmie będziecie w punkcie zero. Nadal bez własnego kąta rozważający co, gdzie i za ile kupić, a ceny... no zobaczymy ale raczej rosną.
Czemu kuzynostwo się rzuca to nie wiem. Niech się walą na cyce. To wasze życie.
@Wychwalany: Rzeczywiście, 40 lat to idealny wiek na pierwsze dziecko.