Wpis z mikrobloga

Wykopowi antynataliści chyba mają jakiś gwóźdź w mózgu xD

Wczoraj jeden próbował mnie przekonać, że skoro ktoś tam został brutalnie zamordowany, narażanie nowej istoty na takie cierpienie poprzez sprowadzanie jej na świat jest niemoralne, bo cierpienie względem przyjemności jest asymetryczne. No więc zadałam pytanie, skoro narażanie się na cierpienie poprzez wychodzenie z domu(napad, potrącenie przez samochód ...) jest tak asymetryczne względem przyjemności które to niesie, dlaczego każdy dokonuje takiego zakładu i wychodzi z domu( #przegryw dupa cicho). ten zaczął się histerycznie śmiać i wołać ludzi z tagu xD jak małpy w zoo naprawdę

Serio ten tag to chyba jedno z większych rakowisk, a dopiero tu weszłam
#antynatalizm #bekazprawakow #neuropa #bekazpodludzi
  • 81
Dziecko samo w przyszłości obierze swoją ścieżkę do szcześcia i niekoniecznie będzie ona podobna do Twoich wyobrażeń.


@getresh: Bzdury. Każdy rodzic chce by jego dziecko miało co jeść, miało pracę, miało dach nad głową oraz miłość, a wiele dzieci już na starcie nie ma takiej szansy by to wszystko mieć. To są rzeczy uniwersalne i nikt żaden rodzic nie jest w stanie tego zapewnić, bo jest wiele czynników, które są od
@garrincha94:

A czy mi ktoś narzuca rodzicielstwo?? o.O

Rodzicielstwa nikt nie narzuca, życie nowemu człowiekowi narzucają jego rodzice.

No to dosyć słaby komentarz bo nie odnosi się w ogóle do tego co napisałem.

Odnosi się tak, że rodzice są tacy cwani(o wszystko zadbam, wszystko zapewnię, podejmę to ryzyko że urodzi się chore) do momentu gdy pojawia się problem, potem już jest tylko płacz i obwinianie wszystko tylko nie siebie że się
Rodzicielstwa nikt nie narzuca, życie nowemu człowiekowi narzucają jego rodzice.


@Zgrywajac_twardziela: W ogóle nie zrozumiałeś analogii, rodzic tutaj jest osobą która prowadzi auto (nikt tutaj do rodzicielstwa ani do jeżdżenia samochodem nikogo nie zmusza) a przechodzień jest osobą na chodniku która się nie pcha na jezdnię tak jak dziecko nie pcha się samo na ten świat. Kierowca podejmuje wybór, wsiada za kółko i ryzykuje zdrowiem/życiem niewinnych osób (tak samo jak rodzice
@Werdandi: Analogia to nie argument. Argument utylitarystyczny jest gdzie indziej, a analogia go reprezentuje, i pokazuje, że powszechna intuicja moralna względem zakładu i zysków jest zupełnie inna niż to co zakładasz, i nie dowodzisz. A więc obrazuje gdzie jest ciężar, i czemu go nie spełniasz. Jeżeli ani nie tworzy augmentów, ani nie kontrujesz argumentów, to po co w ogóle się udzielasz i marnujesz mój czas?
@garrincha94:

W ogóle nie zrozumiałeś analogii, rodzic tutaj jest osobą która prowadzi auto (nikt tutaj do rodzicielstwa ani do jeżdżenia samochodem nikogo nie zmusza) a przechodzień jest osobą na chodniku która się nie pcha na jezdnię tak jak dziecko nie pcha się samo na ten świat. Kierowca podejmuje wybór, wsiada za kółko i ryzykuje zdrowiem/życiem niewinnych osób (tak samo jak rodzice ryzykują, że dziecko będzie cierpieć w życiu).

Kierowców nikt nie
Jakbym dał Ci "jednorękiego bandytę" w którym szansa na niewyobrażalne cierpienie jest 0.1 procentowa, to wziąłbyś udział w takiej zabawie?


@Zgrywajac_twardziela: Gdybym miała możliwość przeżyć drugie życie, a ryzykiem byłaby szansa 0,1%, że moje życie będzie cierpieniem, to oczywiście, że bym zagrała xD Tak jak większość ludzi. Zagrałabym również za innych, bo alternatywa w której odbieram im możliwość życia przez dodatkowe 80 lat wydaje się okrutna i niesłuszna z mojej strony.
@Zgrywajac_twardziela: ale to ty, wy, oni, ono zakładacie że tak będzie z nową istota.

uj mnie twoje założenia obchodzą, tak samo jak nowa osoba może przeżyć życie w samych cierpieniach tak samo może je przeżyć doznając głównie doznając przyjemności.

Zakładacie coś i bierzecie to za prawdę objawiona- brski jak bycie debilem z dziwnym komplesek który stara się go w dziwnie debilny sposób skolpowac przed samym sobą
I piszesz coś o.zysku, jakim zyskiem dla dziecka sprowadzonego na świat ma być to, że się pojawiło? Podaj jeden


@kaaban: Możliwość korzystnia ze własnej autonomii. Doświadczanie przyjemności, które jest nieoderwane od istnienia.
@Shang_Yang:

Gdybym miała możliwość przeżyć drugie życie, a ryzykiem byłaby szansa 0,1%, że moje życie będzie cierpieniem, to oczywiście, że bym zagrała xD

Ale jakie drugie życie, każdy człowiek ma jedno, i masz szasnę wylosować właśnie takie pełne cierpienia, podejmujesz takie ryzyko za drugiego człowieka, jak dla mnie to wybitnie niemoralne i skrajnie egoistyczne ¯\_(ツ)_/¯

Tak jak większość ludzi. Zagrałabym również za innych, bo alternatywa w której odbieram im możliwość życia
Możliwość korzystnia ze własnej autonomii. Doświadczanie przyjemności, które jest nieoderwane od istnienia.


@Shang_Yang: doświadczenie przyjemności nie jest oderwane od istnienia.

A jeśli serio uważasz że "możliwość korzystania z własnej autonomii", która de facto nie istnieje bo w społeczeństwie jesteś zależny od innych, to najwyższa wartosc i.coś dla czego można zaryzykować czyjeś cierpnie to zostaje pogratulować i zapytać ile masz dzieci. Bo powinnas rodzić jedo po drugim, inaczej odbierasz możliwość doświadczania autonomii
@Shang_Yang: decydując się na dziecko, ryzykuję że będzie narażone na samobójstwa (niekoniecznie własne, choć to też, a wierz mi, że samobójstwo kogoś bliskiego to straszny cios, tego nie zrozumie ktoś, kto nie znał kogoś kto odebrał sobie życie), głód i niedożywienie, klęski żywiołowe, choroby, wypadki, zabójstwa, gwałty, molestowania, maltretowania, przemoc fizyczną i psychiczną, biedę, przemoc względem zwierząt, nienawiść na tle religijnym, niszczenie środowiska naturalnego, starość i wynikające z niej problemy, opresywne
@Shang_Yang: Całkowicie się nie zgadzam z filozofią antynatalistów, ale uważam też że nie ma sensu z nimi dyskutować. To jest dość logicznie zbudowany świat przekonań, oparty moim zdaniem na niewłaściwych założeniach, ale dyskusja nie ma sensu, bo oni tych założeń nie zmienią.
Ale jakie drugie życie


@Zgrywajac_twardziela: No nie wiem na czym ma polegać twoja analogia jeżeli nie drugie życie. Jeżeli miałabym możliwość urodzenia się, to bym to wybrała. Ty nie? Jesteś we wielkiej mniejszości zatem. Wyjaśnij więc czemu twoja perspektywa ma tak wiele większe znaczenie niż każdego kto jest zadowolony, albo czemu taka decyzja miałby być absolutna. Nie widzę również nic złego w podjęciu tej decyzji za istotę która nie może takiej
która de facto nie istnieje bo w społeczeństwie jesteś zależny od innych


@kaaban: Autonomia nie jest absolutna, ale analogicznie podkopuje to argument antynatalistów równie mocno z drugiej strony, więc wolałam to pominąć.

to najwyższa wartosc i.coś dla czego można zaryzykować czyjeś cierpnie to zostaje pogratulować i zapytać ile masz dzieci. Bo powinnas rodzić jedo po drugim, inaczej odbierasz możliwość doświadczania autonomii


Już pisałam o tym wyżej. Pomaganie ludziom jest dobre, ale
@Shang_Yang:

No nie wiem na czym ma polegać twoja analogia jeżeli nie drugie życie.

No właśnie na tym, że życie masz tylko jedno, i zafundowanie komuś takiego w cierpieniu jest raczej moralnie słabe.

Jeżeli miałabym możliwość urodzenia się, to bym to wybrała. Ty nie?

Takie rozważanie z pozycji człowieka już istniejącego nie ma zbyt wiele sensu, bo wszystko zależy od sytuacji. Teraz żyje mi się dobrze to stwierdzę, że chciałbym się
No właśnie na tym, że życie masz tylko jedno, i zafundowanie komuś takiego w cierpieniu jest raczej moralnie słabe.


@Zgrywajac_twardziela: Nie wydaje mi się żeby dotyczyło to żyć ludzi w europie, szczególnie zachodniej, szczególnie gdy ktoś się bada podczas ciąży.

Dla mnie moja perspektywa jest najważniejsza, to chyba naturalne?

nie jeżeli tworzysz tezy moralne i zarzucasz innym bycie w błędzie

No chyba że urodzi się śmiertelnie chore i jedyna rzeczywistość jakiej