Wpis z mikrobloga

@Lepper3001: Ja też nigdy nie lubiłem upałów. Mama mówiła mi, że nawet w inkubatorze po urodzeniu wierciłem się strasznie jako jedyne dziecko, bo było mi za gorąco. Pielęgniarki wiecznie musiały porządek w środku robić mimo tego, że od początku byłem bardzo niedynamiczny. Chodzić i mówić na przykład zacząłem bardzo późno.

Czyli niechęć do wysokich temperatur mam ewidentnie wrodzoną.

No i jeszcze to słońce walące w okna od samego rana. Już teraz
@soyunmago: w tamtym roku praktycznie nie było upałów, chlodno było, głównie maks 24, nie mówiąc o lodowatym maju 2 rok z rzędu. Też się późno nauczyłem jeździć rowerem, dzień przed egzaminem na kartę rowerowa. XD Jesieni lubię o tyle, że na grzyby lubię chodzić.
@ameneos: Prawda, ale pamiętam, że 4 lata temu lato było właściwie od kwietnia przez pół roku. Z kolei trzy lata temu trafił się koszmarny czerwiec. Miałem wówczas 27 stopni w sypialnym i żadnym sposobem nie szło zbić temperatury w pokoju, tym bardziej że okno mam skierowane akurat na północny wschód, więc naparzało mi już od 4:50.

Jeśli dodać do tego fakt, że gdy temperatura w pokoju osiąga lub przekracza 22 stopnie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Lepper3001: ja jak miałem może z 10 albo 11 lat, to tak się popatrzyłem na słońcu, że skóra schodziła całymi płatami, wszystko bolało i było czerwone, a w nocy wymiotowałem i miałem drgawki, jeszcze mi było cholernie zimno mimo ponad 20 stopni w domu. Teraz panicznie unikam słońca w lato, a bez butelki wody i nakrycia głowy nawet nie wychodzę.