Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chodzi o to, że ostatnio (od ponad roku) mam sporo stresów na głowie. Najbardziej ciąży mi to, że odpowiadam za opiekę nad starszymi rodzicami, a tata rok temu dostał diagnozę - nowotwór. Od tego czasu widzę jak gaśnie, pomimo starań moich (i całej rodziny) żeby walczyć z choróbskiem. Teraz jest już naprawdę źle, bardzo rzadko wychodzi z łóżka i każdy dzień może być ostatnim.
Cała ta sytuacja odbija się na wszystkich na których mi zależy (głównie chodzi o mamę i siostrę), więc dodatkowo stresuję się ich stanem zdrowia. U mnie stan obecny jest taki, że mam nadciśnienie, noce są przerywane, często wali mi serce i po prostu od dawna nie czułem radości. A to wszystko przy dobrym stanie zdrowia, tzn nie mam nadwagi, regularnie ćwiczę i nie jem syfu. Chciałbym żeby jakoś mniej przejmować się sytuacją, ale podejście żeby "olać to" i nie być w stanie ciągłej gotowości do pomocy jest dla mnie ciężkie do przyjęcia. Mam wyrzuty sumienia w sytuacjach kiedy np. zajmę myśli serialem czy czymkolwiek innym.
Jak sobie z tym radzić? Jakaś medytacja do uspokojenia nerwów? Narkotyki uspokajające? To ostatnie akurat smutny żart, ale często o tym myślę.
#psychologia #feels #stres

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6265a08a80bf8333f2b62f16
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania
Pogodzić się z losem, lepiej nie będzie... :(
U mojej różowej w rodzinie było podobnie, bardzo pomogło hospicjum, najpierw osoba dochodząca, później już stacjonarnie aż do końca.
Żeby ktoś was wspomógł, kto ma doświadczenie w opiece paliatywnej.
Psycholog pewnie też nie zaszkodzi...
@AnonimoweMirkoWyznania: rób sobie przerwy- oderwania od tego, wyjdź gdzieś, pobądź z ludźmi, zobacz coś ciekawego czy nawet obejrzyj serial.. Wyrzuty? Używki to bezsens, czasami trzeba się oderwać i odsunąć wyrzuty sumienia mimo że są, bo wiadomo to tata.. A kiedy jesteś przy nim- dawaj z siebie wszystko. Nie da się być przy kimś non stop a widok Ciebie zmęczonego też tacie nie doda sił, osoba dochodząca od czasu do czasu nie
@AnonimoweMirkoWyznania: moim zdaniem powinieneś się cieszyć. Każdy kiedyś umrze, ty mniej więcej wiesz, że to końcówka u twojego starego i dzięki temu można wszystko uporządkować od strony formalnej, pogadać o rzeczach o których się zawsze chciało pogadać, jak zdrowie jeszcze pozwala to zrobić coś co zawsze się chciało zrobić itp. Choremu ciężko to przyznać, ale on nie chce na ostatniej prostej oglądać swoich strutych bliskich, tylko móc z nimi spędzić fajnie