Wpis z mikrobloga

@Mietek_02: Ja chwile z ojcem jezdzilem, ale raz byla taka sytuacja, ze go podwiozlem do jego siostry - wyszedl z samochodu i mowi, ze podjedziesz se do domu sam. Od domu dzielilo mnie 500m a i tak sie troche stresowalem. Ogolnie po pol roku juz swobodnie jezdzilem autem, pierwsze miesiace troche sie cykalem. Jeszcze mialem taka sytuacje, ze na górce sie zrobil korek, a ja nie umialem pod gorke ruszac -
@Mietek_02: ja wolę jeździć samemu. Mój stary to kompletny Janusz prowadzenia auta który nie ma uprawnień i jeździ wyłącznie wózkiem po zakładzie, ale jak siedzi obok to robi się ekspertem od techniki jazdy. A mama (też nigdy nie prowadziła) drze japę aby hamować bo pieszy jest 8m od skrzyżowania do którego ja mam jeszcze 100m. Więc po trzech przejażdżkach z rodzicami postanowiłem jeździć sam. Rodzice dalej zachowują się jak zachowywali ale