Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 28
Jeju co się u mnie odwaliło na świętach to nawet nie wiem. Pojechaliśmy do rodziny w której mieszka kuzyn, typowy piwniczak, co ma 24 lata i #neet, a jedyne co robi to gra w lola.
Zjedliśmy śniadanie świąteczne i zaczęliśmy dyskutować na różne tematy. Niestety jeden z wujków zapytał się tego kuzyna, czy nie ma czasem tam jakiejś hehe dziewczyny. No i wtedy się zaczęło. Zaczął krzyczeć, coś o dzisiejszym rynku matrymonialnym, że kobiety teraz to się do niczego nie nadają, a poza tym to on jest antynatalista i nie ma zamiaru rodziny zakładać.
Atmosfera zrobiła się gęsta, a zagęściła się jeszcze bardziej gdy mój stary zapytał czy gdzieś on tam pracuje czy studiuje. Stwierdził kategorycznie, że pracować to nie ma zamiaru, bo jego czas jest więcej warty niż to co mu proponują (chłop matury nie ma, bo nie chciało mu się zdawać). Po tym odszedł od stołu i gdy wyszedł z salonu to ciocia zaczęła coś mówić jego rodzicom, że może on ma depresję i powinien pójść na terapię.
No wtedy się zaczęło. On to usłyszał i wrócił do salonu i zaczął wrzeszczeć:

TERAPIA?! HAHAH TERAPIA TO JEST DLA NORMIKOW!!!

Po tych słowach wrócił do swojego pokoju, trzasnął drzwiami i już nie wyszedł.

A u was jak tam święta minęły?
#swieta #rodzina
  • 16