Wpis z mikrobloga

wiesz co, może i tak, ale ja nie raz słyszałem te narzekania od bezdzietnych lambadziar ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@ToksycznySocjopata: No to dramat w takim razie () Nie znam takich osób na szczęście

Ale z własnego wyboru żyć z syfiarzem i sprzątać za niego na pełen etat?

No ja też tego nie rozumiem, ale ja też nie chciałam nigdy ślubu w młodym wieku
@Pantegram: Dokładnie. Gotowanie makaronu takie męczące więc wymaga asekuracji wszystkich domowników przez najbliższe dziesięć godzin, bo przecież nie mają niczego innego do roboty czy swojego życia.
To jest pyerdolenie, którego nie da się słuchać.
Tacy ludzie są toksyczni, a ugotowanie makaronu urasta do rangi jakiegoś super osiągnięcia.
Also mieliśmy w chacie zmywarkę więc nawet jakbyś chciał zwalić na nas że jej nie pomagaliśmy to dalej, 80% pracy zastępowały maszyny. ( ͡
@D1_MIRAS Mi się wydaje, że to nie tyle kobiety, co starsze pokolenie ogółem lubi się babrać w dbaniu o nagromadzone przez lata pierdoły. Po prostu facet będzie polerował jakiś szrot w garażu, albo segregował śruby i nakrętki, których nigdy nie użyje, a kobieta będzie prać dywaniki i czyścić filiżanki. To fakt, że młodsi zbierają dużo mniej śmieci, o które trzeba dbać. No i mamy też narzędzia, które to dbanie ułatwiają. Nasze poszewki
wydaje mi się, że całkiem sporo lasek bardziej skupia się na tym, by się jak najszybciej hajtnąć, a nie na tym, by się jak najszybciej uniezależnić finansowo od m.in. rodziców. Są laski, dla których wymarzony scenariusz to hajtnąć się świeżo po maturze z jakimś starszym, ustawionym facetem, z którym nigdy nie mieszkały przed ślubem, by szybko zajść w ciążę, nigdy nie pracować i zajmować się domem...


@Pantegram: cóż, też tak uważam,
@lajsta77: ej ja też lepię pierogi cały dzień, 10 kilo kapusty kiszonej z grzybkami albo kimichi , do tego 2 kilo wolowinki , 2 kilo baraninki, 4 kilo wieprzowinie i mam pierogów na cały rok . Serio lepienie cały dzień mi zajmuje a czuję się tak zmęczony jakbym tira ręcznie rozładował.