Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Muszę się zwierzyć z anonima, bo sytuacja, w której stoję, za chwilę wykończy mnie psychicznie.

25 lat na karku, nienajgorsza robota ( pracuje w branży kreatywnej w dużej polskiej firmie ), obecnie chcę wejść na kolejny poziom dorosłości i zamieszkać na swoim. Mieskzając z rodzicami i mając kilakdziesiąt tysięcy spadku, odłożyłem nienajgorszą sumę pieniędzy na koncie - od początku był tutaj planowany wkład własny na mieszkanie.

Jestem raczej osobą, która podejmuje mega ostrożne decyzje finansowe - mimo, że bardzo podobają mi się nowe/ kilkuletnie mieszkania deweloperskie, postanowiłem, że jednak w kontekscie wyboru pierwszego "m" powinienem być bardzo powściągliwy. Wybrałem sobie mieszkanie w starszym budownictwie, skromne wielkościowo, świeżo po remoncie. Dostałem akceptacje wniosku kredytowego - stałą stopa, nawet przy tym "podatku od bezpieczeńśtwa" rata nie jest dla mnie groźna, dodatkowo zostawiłem sobie sporo oszczędności dla spokojnej głowy.

No i kiedy wszystko zaczynało się układać w idealny plan, to się zrobił sajgon na ukrainie, rynek ma mnóstwo możliwości zawahania w obie strony. Starsznie się boje, ze po czasie okaże się iż właśnie pęka ta słynna "bańka" a ja mimo nieduzej raty, będę miał mieszkanie warte dużo mniej, niż w momencie zakupu i będzie mnie bolało serce, że mogłem mieć za jakiś czas coś lepszego :(

Co robić? Zostać przy swojej decyzji? Dużo osób mówi, że może nastąpić po prostu wyhamowanie cen i drobna korekta, inni wieszczą spoektakularne spadki. W tym tygodniu mam podpisywać papiery u notariusza.

Eh, człowiek myślał, ze ten zakup pierwszego, nawet skromnego mieszkanka to będzie sama przyjemność, a w tym kraju nawet z tego nie da się cieszyć :(

Co zrobilibyście na moim miejscu? Iść dalej tym wytyczonym planem?

#nieruchomosci #kredythipoteczny #zalesie #anonimowemirkowyznania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62540ca32a62265c7546aed3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: Największą wartością w życiu jest czas.
Nawet jeśli za 3 lata się okaże, że mieszkania staniały o 50% to nie straciłeś tej kasy. Kupiłeś sobie 3 lata życia na swoim, które jest warte dużo więcej niż 100-200 tys.

Mieszkania dla siebie nie kupujesz dla kaprysu. Zamieszkanie na swoim jest ważnym krokiem w celu usamodzielnienia się, odcięcia pępowiny i wejścia w prawdziwą dorosłość.
Jakie masz alternatywy? Możesz wynajmować przez 3 lata
PlujacaSamica: @Dyskopolog
Takie macie pojecie o finansach i zyciu realnym, nic dziwnego ze tyle #przegryw obrodzilo na tym portalu...

OP - jesli zdolnosc Ci pozwala, to kup sobie wlasne M. Na poczatek niech bedzie i male, ale w miare postepow w zyciu bedziesz sie przeprowadzac (sprzedajac poprzednie; UWAGA ZNAWCY Z WYKOPU, mieszkanie z kredytem tez mozna sprzedac, bo jest wasza wlasnoscia). Nic tak nie daje kopa w zyciu facetowi jak pierwszy