Wpis z mikrobloga

@Urojony_programista: Gatunków pierogów jest mnóstwo. Kresowe zapamiętałem, bo wielokrotnie sobie takie zamawiałem (polecę tutaj przy okazji krakowską knajpę Królestwo Pierożka, która je robi) i mi smakowały. Pierogi ukraińskie też funkcjonowały osobno jako gatunek pierogów inny niż ruskie, ale już nie pamiętam z czym są.

Generalnie bez sensu jest ten bajzel z przemianowywaniem ruskich na istniejące już nazwy, bo człowiek nie wie co zamawia.

Jeśli już ktoś po pierwsze nie wie, że
@kutwa_sprytny: Ale, że jakby się nazywały "pierogi ukraińskie" to by Ci już nie smakowały? Nie wiem o co ten ból dupy ze zmianą nazwy. I te autystyczne rajdy, że "ruskie" to z Rusi. Czy naprawdę dla współczesnego i statystycznego Polaka określenie ruskie oznacza z Rusi? Tak samo, jak swastyka oznacza hinduski symbol szczęścia... Wszystko ma jakiś kontekst kulturowy i ramy czasowe. Ruskie, to ekwiwalent rosyjskiego we współczesnej Polsce. Jeśli ktoś baaardzo