Wpis z mikrobloga

Czuję w sobie narastającą wolę walki i jakąś taką dziwną chęć do postawienia się własnemu i cudzemu cynizmowi, by nareszcie coś zmienić.

Od jakiegoś czasu czytam wpisy z niektórych tagów na wykopie oraz z innych tego typu stron internetowych, żeby posłuchać ludzi, którzy mają podobne problemy do moich. Z początku mi się to podobało, bo nikt w moim otoczeniu niezbyt rozumiał, przez co przechodzę. Natomiast od jakiegoś czasu mam wrażenie, że czytanie tego źle na mnie wpływa, pogarsza mój stan i jedynie bardziej się przez to wszystko frustruję. Moje problemy dotyczą głównie rejonu "kariera/studia" i tego, że straciłem ochotę na tak naprawdę wszystko. Czuję się bardzo zagubiony, moje dawne zainteresowania gdzieś wyparowały i zostałem bez niczego.

Mimo wszystko kontakt z takimi dylematami w internecie chyba tylko jeszcze bardziej negatywnie nastawił do tematu i w tym stanie trwałem przez bardzo długo (parę lat), ale teraz coś się we mnie łamie. Najbardziej w życiu pragnę odnaleźć w życiu jakiś cel, do którego mógłbym dążyć. Mimo że w tym momencie pewno pragnienie (cel) dopiero klaruje się na horyzoncie to czuję, że już teraz muszę nieustannie przeć naprzód, nie oglądać się za siebie (i, przede wszystkim, na innych wokół) i walczyć o swoje przekonania. Gdzieś z tyłu głowy mam myśl, że pewnie mi się nie uda, ale dochodzę do wniosku, że nie chcę przegrać, nawet nie spróbowawszy. Mam dużo do nadrobienia i trudnych przeciwników (m.in. #prokrastynacja), ale dłużej już chyba nie mogę uciekać.

A was co/kto inspiruje do działania?

#depresja #anhedonia #neet #gorzkiezale #przemyslenia #przegryw #wychodzimyzprzegrywu
  • 2