Szeroko rozumiana demencja staje się "pełnoprawną" chorobą cywilizacyjną. A jest to naprawdę bardzo, bardzo okropny sposób odchodzenia, zarówno dla chorego jak i rodziny, gdy każdego dnia tracisz cząstkę siebie, gdy następuje dosłowny, nieodwracalny i nieubłagany rozpad osobowości. W pewnym momencie ciężko mówić już o "Tobie". "Ciebie" już nie ma. Jesteś tylko przerażoną, nierozumiejącą już świata wokół siebie skorupą, żywym "pustym" ciałem które kiedyś nosiło Osobę, której już nie ma.
Wiele rodzin na tym etapie przestaje już odwiedzać swoich bliskich. Nie mogą na to patrzeć. Nie mogą patrzeć gdy ich ojcowie, matki, babcie i dziadkowie, całe życie dumni i pełni godności teraz wyją z przerażenia. Płaczą. "Robią pod siebie". Rzucają w nich przedmiotami i przekleństwami, nie poznając ich i czując na ich widok przerażenie.
Bo przerażenie i ból to jedyne co ich czeka. A Ty modlisz się o koniec. Modlisz się o ich śmierć, bo ta choroba pokazuje Ci, że są rzeczy znacznie gorsze niż śmierć.
#medycyna #demencja #alzhaimer #neuropa i "kontrowersyjnie" dam dwie "beki". Tu nie ma żadnej beki, ale to właśnie te grupym najgłośniej krzyczą przeciw #eutanazja - #bekazprawakow i #bekazkatoli - cierpcie sobie ile chcecie, bo "pan Jezus też cierpial". Ale nie wymuszajcie tego na innych, bo jesteście wtedy ludźmi bez serca - #4konserwy
@MglawicaKraba: w Polsce mocno się nienawidzi człowieka nie dając mu żadnego wyboru czy to do aborcji czy eutanazji, czy zakazuje się choćby możliwości by kobieta chciała na stałe pozbawić się możliwości do posiadania dzieci.
@steemm: i tego nie jestem w stanie zrozumieć. Tak jak jestem w stanie zrozumieć (nie podzielać, zrozumieć) przekonania zwolenników w pełni nielegalnej aborcji, że to "morderstwo niewinnych" tak tego nigdy nie będę w stanie zrozumieć.
Wiem że, jeżeli mnie z tym kiedyś zdiagnozują - nie skończę tak jak osoby, o których piszę. Nie zrobię tego ani sobie, ani mojej rodzinie, chcę by zapamiętali mnie a nie krzyczący z bólu i strachu
@aegispolis: nie. Ale można uszanować decyzje osób ziagnozowanych ale jeszcze w pełni władz umysłowych. Demencja ma różne tempo postępu, czasem to są lata, czasem miesiące, bardzo rzadko tygodnie, nigdy natomiast nie staje się to z dnia na dzień, że dzisiaj jest wszystko ok, a jutro jesteś w permanentnym stanie podobnym do psychozy nie pamiętając nawet własnego imienia czy nie poznając własnej twarzy w lustrze
@P35YM1574: zgadzam się. Najgorsze, że osoby będące przeciwnikami eutanazji często są też natalistami i wyskoczą z "kto ci na starość poda szklankę wody?" (Nie wiem, nie słyszeli o domach starości czy co?)
No to pozwól mi z godnością odejść nim dojdzie do tego, że sam tej szklanki sobie nie podam!
A to to nie, pan Jezus i papież cierpieli to ty też cierp. Dla ciebie Areczku ostatecznie jak już naprawdę nie
@galicjanin: powinien. Dużo rzeczy powinno być a nie jest. Człowiek w zaawansowanej demencji potrzebuje nadzoru 24/7, bo stanowi realne zagrożenie dla siebie oraz innych. A szpitale osoby takie traktują tak samo jak osoby niepełnosprawne umysłowo - jak trędowatych, jak chodząca "paper work" i wrzód na tyłku.. co jest zrozumiałe, pielęgniarki mają dość własnej roboty, by jeszcze przejmować się pacjentem który np. wyrwie sobie venflon i pójdzie "zwiedzac" szpital. I uprzedzając- nie,
i tego nie jestem w stanie zrozumieć. Tak jak jestem w stanie zrozumieć (nie podzielać, zrozumieć) przekonania zwolenników w pełni nielegalnej aborcji, że to "morderstwo niewinnych" tak tego nigdy nie będę w stanie zrozumieć.
@MglawicaKraba: na pewno dużą rolę odgrywa tutaj filozofia chrześcijańska gloryfikująca cierpienie (niesienie swojego krzyża, cierpienie uszlachetnia i inne takie pierdy) oraz fetyszyzująca wartość życia samego w sobie.
@galicjanin: dodatkowo - nawet gdy dojdzie do tzw. MDT (multidisciplinary team) meeting - efekt będzie taki: takie przywiązanie do łóżka to "deprivation of liberty" aka DOL. DOL z natury musi być A) możliwie jak najmniej "restrictive" B) wprowadzony tylko gdy nie ma absolutnie innego wyjścia
Słowem- zabierać go do "domu starców", który jest dla niego przystosowany a pracownicy przeszkoleni w pracy z takimi osobami
@CocoJamboolin: ta, oni tylko walczą z "cywilizacją smierci". W efekcie mamy dosłownie umieralnie, pełne toczonych bólem i strachem zombie, z pracującymi tam za grosze ludźmi, którzy tak jak pisałem, modlą się by uslyszec, ze dla x "ból jest skonczony". Ja sam odpadłem po niecałym roku. Nie dałem rady. Minęły lata a to dalej we mnie siedzi. I tu cały na biało, zza monitorka, z cieplutkim kakao w lapce wchodzi konserwa i
Pobyt w tego typu placówkach jest odpłatny: 70 proc. kosztów pobytu pokrywa sam pensjonariusz ze swojego świadczenia emerytalnego lub rentowego, pozostałą część – rodzina seniora lub właściwa gmina. Na miejsce w Domu Opieki Społecznej trzeba niestety zazwyczaj poczekać od kilku miesięcy do nawet kilku lat.
Wiele rodzin na tym etapie przestaje już odwiedzać swoich bliskich. Nie mogą na to patrzeć. Nie mogą patrzeć gdy ich ojcowie, matki, babcie i dziadkowie, całe życie dumni i pełni godności teraz wyją z przerażenia. Płaczą. "Robią pod siebie". Rzucają w nich przedmiotami i przekleństwami, nie poznając ich i czując na ich widok przerażenie.
Bo przerażenie i ból to jedyne co ich czeka. A Ty modlisz się o koniec. Modlisz się o ich śmierć, bo ta choroba pokazuje Ci, że są rzeczy znacznie gorsze niż śmierć.
#medycyna #demencja #alzhaimer #neuropa i "kontrowersyjnie" dam dwie "beki". Tu nie ma żadnej beki, ale to właśnie te grupym najgłośniej krzyczą przeciw #eutanazja - #bekazprawakow i #bekazkatoli - cierpcie sobie ile chcecie, bo "pan Jezus też cierpial". Ale nie wymuszajcie tego na innych, bo jesteście wtedy ludźmi bez serca - #4konserwy
źródło: comment_1648879783pnpNX63BwrgVmdPvnhgqwU.jpg
PobierzWiem że, jeżeli mnie z tym kiedyś zdiagnozują - nie skończę tak jak osoby, o których piszę. Nie zrobię tego ani sobie, ani mojej rodzinie, chcę by zapamiętali mnie a nie krzyczący z bólu i strachu
źródło: comment_1648883494oTtEptKlMu90hOb8LWQcjc.jpg
Pobierz@MglawicaKraba: Tylko czy można mówić o dobrowolnej eutanazji w przypadku pacjenta z zaawansowaną demencją?
@MglawicaKraba: na pewno dużą rolę odgrywa tutaj filozofia chrześcijańska gloryfikująca cierpienie (niesienie swojego krzyża, cierpienie uszlachetnia i inne takie pierdy) oraz fetyszyzująca wartość życia samego w sobie.
A) możliwie jak najmniej "restrictive"
B) wprowadzony tylko gdy nie ma absolutnie innego wyjścia
Słowem- zabierać go do "domu starców", który jest dla niego przystosowany a pracownicy przeszkoleni w pracy z takimi osobami
Przepraszam za angielskie wtrącenia, ale znam ten
https://posilkiwchorobie.pl/neurologia/decyzja-o-oddaniu-chorego-do-domu-opieki/
I to jest kolejne sk.rwysyństwo. Nie damy Ci umrzeć z godnością. A Twojej rodzinie, która już zmaga się z Twoją chorobą i ma ciężki