Wpis z mikrobloga

Kilkanaście lat temu przeprowadzaliśmy ze znajomymi nieśmiałe eksperymenty z narkotykami. Małe miasteczko, niewielki dostęp, literatura hyppperala. Dorwaliśmy skądś LSA, nasiona. To był mój pierwszy poważniejszy psychodelik.
Rozgnietliśmy, rozgryzliśmy, przygotowaliśmy z tego jakiś napój, nie pamiętam zbytnio. Pamiętam gorycz w ustach, ciężki brzuch. Pusty dom moich rodziców, lepkie światło późnego lata, które zawsze dla mnie ma w sobie coś ze schyłku.
Po wyczekiwaniu na to, co ma się wydarzyć, (a znając jedynie opisy, wyczuleni byliśmy na wszystko) pogłębiły się nasze oddechy. Oddychać też zaczęły beszyetkie struktury dookoła. Jednak ja nie o tym, bo kto brał podobne to wie; kto nie, niech spróbuje.
Wiem, że kreśliłem węglem na brystolu rozmowę przyjaciela z przyjaciółką. Że papierosowy dym był niebieski, a róże z pergoli nachylały się nade mną.
Wtem siedziałem w kuchni. Doznałem olśnienia. Trafiłem na wyjaśnienie czegoś, co trapiło mnie już od dawna. Nie czułem ciała, które po turecku siedziało na podłodze. Było odległe jak konstrukt, obce jak dobrze skalibrowany, ale jednak założony mech na prawdziwego mnie. Ja sam natomiast siedziałem przed nieskończoną konsolą i wieloma ekranami zawieszonymi w pustce. Otulony czernią, nie do końca pewny czy zaszyty w jakimś kokpicie czy w roboczym wirtualu. Sterowałem stamtąd, odbierałem bodźce i analizowałem materiał. Od tamtej pory nigdy już nie popatrzyłem w ten sam beztroski i pewny sposób na swoje dłonie.
Parę miesięcy temu to uczucie wróciło z kolosalną siłą podczas lektury Starości axolotla Jacka Dukaja. Tak samo jak przeskanowanie umysły bohaterów w roboty, czułem się ja obrscajc tymi obrazami w głowie. Hmm...
Coś podobnego jak po pierwszym magiku (przed powyższymi zdarzeniami z LSA), gdy pętla sznura niefortunnie się zacisnęła. Długo, a chociaż to nieco naiwne, nawet do teraz, nie jestem pewien, czy mi się jednak udało, czy nie.
Tak sobie luźno myślę.
#derealizacja #depersonalizacja #narkotykizawszespoko #samobojstwo
  • 6
@Jakis_Leszek no właśnie, świeże wersje w kolejnym odgałęzieniu multiwersun? Pamięć o innych trwających i nie możliwościach? Nie masz czasem tak przez to uczucie, że wszystko wydaje ci się śmieszne? Bo ja chyba tak.
@Adicts: bieluń to makabra, nigdy tego nie spozywaj. Opisy tripow na hyperreal mowia sama prawde. Z tej wycieczki z jedną szyszką juz nie wrocisz taki sam. Ciezko powiedziec czy lepszy czy gorszy, ale juz bedziesz zmieniony na zawsze. Gdybys byl moim mlodszym braciszkiem, i znalazlbym szyszke, to dostalbys #!$%@? bez slowa.
@Lecerdian:

no właśnie, świeże wersje w kolejnym odgałęzieniu multiwersun?


Skojarzyło mi się z „kosmosem ostatecznym” nie pamietam oryginalnego tytułuxD

Nie masz czasem tak przez to uczucie, że wszystko wydaje ci się śmieszne?


Śmieszne może nie, ale często uważam pewne rzeczy za błahe i nieistotne. nie rozumiem tez jak ludzie mogą przejmować się tak nieistotnymi rzeczami oraz wiem jak bardzo przejmują się swoimi wyimaginowanymi problemami. Ja czasami tez, ale zdarza mi się