Wpis z mikrobloga

Podoba mi się krótkowzroczna polityka Rosjan w kwestii dostaw gazu oraz w kwestii kursu ich waluty.

Zacznę od gazu. :)

Wiele osób unosi się emocjami, krytykując politykę UE, która polega na utrzymaniu dostaw gazu do Europy. W pewnym sensie ludzie mają rację. Pieniądze za gaz są pomocą dla Moskwy, gdy trwa wojna i sankcje niszczą Rosję od wewnątrz.

Skoro UE wciąż utrzymuje Moskwę, to należy zadać sobie pytanie. Co strzeliło do głowy wierchuszce Moskiewskiej, aby narażać się na rozerwanie kontraktu? Odpowiedź jest wyjątkowo prosta. Państwa europejskie jeszcze 2 lata temu miały umowy krótkoterminowe, ale najwidoczniej przewidywały trudne czasy i teraz mają podpisane umowy długoterminowe, wyjątkiem jest Polska i kilka innych mniej ważnych państw. Te kontrakty długoterminowe są w stałej cenie. Około 274 $ za m3. Moskwa mocno nalegała na podpisanie takich umów. To była część ich polityki dotyczącej uzależniania Europy od siebie, a u Niemców polityka uzależniania rosyjskiego budżetu od eksportu, co również mało gwarantować względny spokój w Europie oraz dominację Niemców w polityce energetycznej z pomocą Nord Stream I i II. Teraz cena rynkowa wynosi ponad 1000 $ za m3. Przed nosem rosyjskiego budżetu przechodzi 800, a w pewnym okresie przechodziło nawet 1000 $ nieuzyskanego dochodu na każdym m3! Najwidoczniej wielcy stratedzy Moskiewscy wpadli na genialny pomysł. "Zróbmy tak, aby to państwa UE zerwały z nami kontrakt, a w krótkim czasie będziemy mogli renegocjować warunki, a w telewizji powiemy, że to ich wina. Przyjdą do nas na kolanach prosić o gaz". Tak też zrobili.

Europa podeszła do tematu bardzo pragmatycznie. Umowy na gaz nie zostały i nie zostaną rozerwane. Odmowa płacenia w rublach nie jest rozerwaniem kontraktu. Dostawa gazu przy aktualnej cenie jest bardzo opłacalna i jednocześnie wciąż akceptowalna cena gazu nie powoduje rozruchów społecznych i sprzeciwu aktualnej polityki nastawionej na usadzenie Rosji. Różnica w cenie, której nie płaci się Rosjanom, UE może zostać skierowana na zbrojenia czy inną pomoc dla Ukrainy. Dodatkowo rosyjskie działania niesamowicie przyśpieszyły prace nad powstaniem europejskiego systemu magazynowania. Kolejną rzeczą jest przyśpieszenie prac nad rozbudową wspólnoty energetycznej, która ma polegać na zakupach gazu wspólnie dla całej UE. Oba rozwiązania mocno uderzą w rosyjskie możliwości nacisku na państwa mocno zależne od rosyjskich dostaw.

Co będzie dalej? Jestem wręcz przekonany, że pomimo wojny i zapowiedzi przez Rosjan "nie ma rubla nie ma dostaw", to dostawy do UE zostaną utrzymane lub zostaną wstrzymane na bardzo krótki okres jako straszak. Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na więcej. Te pieniądze są im potrzebne jak tlen do oddychania. Oni chcieliby więcej i ruble nie są im do niczego potrzebne. To zasłona dymna. Oni doskonale wiedzą, że jak wyjdą z rynku, to do niego nie wrócą, bo wypchną ich inni dostawcy. To jest kwestia kilku miesięcy i aktualne zasoby wystarczą.

Zanim zacznie ktoś wyć o naszym złym rządzie: Polska buduje Baltic Pipe, który chcą zakończyć do końca roku. Polska ze swoim gazportem + podpięciem do litewskiego gazoportu + baltic pipe próbuje stać się energetycznym hubem UE. Tym oto sposobem zamiast Nord Stream I i Nord Stream II w Niemczech i niemieckiej dominacji, to Polska stanie się kluczowym państwem w tej dziedzinie. To Polsce zależy na tym, aby UE zerwało kontrakty z Rosjanami. Nie dość, że Ukraina wykrwawia Rosjan. Zwiększa się bezpieczeństwo Polski, po wojnie, jeśli oczywiście Ukraina przetrwa.
W tej chwili Olaf Scholz jest krytykowany w Niemczech. Właściwie zmuszony do porzucenia rozsądnej strategii energetycznej budowanej od wielu lat przed nim. Z perspektywy Niemców szybki upadek Ukrainy byłby zbawienny. Nie musieliby zmieniać swojego kursu, a teraz na skutek rosyjskiej agresji nie wypada im zamykać oczu. Bardzo by chcieli zamknąć oczy i udawać, że na Ukrainie nic się nie dzieje. Tak było podczas walk w Donbasie, ale teraz skala rzezi jest tak wielka, że nie da się już tego schować pod stołem.

Najciekawiej będzie w październiku. UE do tego czasu powinno mocno ograniczyć import rosyjskich surowców energetycznych, a w Moskwie zacznie się wypychanie słabszych oligarchów z koryta. Może nawet zobaczymy jakieś pokazowe zatrzymania albo spektakularne ucieczki na zachód :)

Niestety dla Ukrainy dany scenariusz wydaje się niezbyt interesujący. Ukrainę może czekać jeszcze kilka miesięcy walk. Niemcy będą kontynuować ograniczoną pomoc, aby nie stracić twarzy w oczach NATO, ale głównym bohaterem wciąż będzie Polska jako główny hub dla dostaw uzbrojenia, paliwa i innych zasobów. Te kilka milionów uchodźców to również ratunek. Bez relokacji do Polski, to Ukraina zostałaby zmiażdżona przez katastrofę humanitarną. W tej wojnie Polska i Ukraina jadą na jednym wózku. Jeśli Ukraina przetrwa, to Polska już na tym zyska. Jeśli Ukraina wygra, to może nawet dojść do wielkiej smuty w Rosji i spokój na kilka dekad dla Polski i Ukrainy. O przegranej wolę nie pisać. Cena jest bardzo wysoka.

#rosja #ukraina #wojna #niemcy #geopolityka
  • 29
@Urojony_programista: Dobra, o ile jako tako Polska najprawdopodobniej poradzi sobie z gazem i węglem, chociaż będzie to nas nieco kosztować, to jak sytuacja wygląda z ropą naftową? Jak dobrze rozumiem zapowiedzi rządu, to też mamy bardzo szybko odejść od rosyjskich dostaw, ale chyba tutaj nie mamy aż takiego pola manewru?
@Urojony_programista: Kolega Bartosiak napisał mi, że pchasz się w gips :} mieszając mu w korycie.
Pytanie brzmi - co to znaczy Ukraina wygra? Utrzyma status quo sprzed wojny, czy krym ruskie będą musiały oddać?
Ja generalnie uważam, że Polska na tym konflikcie zyska, jak by sie on nie skończył. Gospodarczo i militarnie (w dłuższym terminie) a politycznie to już.
Co do Polski jako hubu UE to zdaje się za mała przepustowość
@Urojony_programista: jakkolwiek się ten konflikt nie skończy,Polska na nim zyska. Dzieki uchodźcom zostaną zajęte liczne wakaty,zostaniemy gazowym hubem europy,NATO będzie na nas chuchać i dmuchać. A Ruscy nawet jeżeli jakoś "zwyciężą" to zdolności bojowe ich armii znacząco zmaleją,będą wymordowani gospodarczo i izolowani politycznie. Sankcji tak szybko nikt nie zdejmie,na pewno nie tych najważniejszych.
@Urojony_programista: Procesu odchodzenia od ruskich paliw kopalnych już nie zatrzymają. Nikt nie lubi robić interesów z wariatami z nożem i negocjować z szantażystami. Nawet jeżeli kraje UE nie odejdą dziś, bo nie wszyscy mają alternatywę od ręki, to rozłożą ten proces na kilka lat i za kilka lat Rosją zostanie bez 50% swoich wpływów do budżetu. To jest połowa mniej kasy na wszystko - na szkoły, na pensje armii i budżetówki,
Zanim zacznie ktoś wyć o naszym złym rządzie: Polska buduje Baltic Pipe, który chcą zakończyć do końca roku. Polska ze swoim gazportem + podpięciem do litewskiego gazoportu + baltic pipe próbuje stać się energetycznym hubem UE.

@Urojony_programista: To żeś popłynął z tym UE xD

Gazport (8,3 mld max, w 2021 roku import LNG spółki wyniósł 3,94 mld m sześc.) + Baltic pipe (10 mld), (gazociąg Polska-Litwa ma wydajność 2 mld) +
Państwa europejskie jeszcze 2 lata temu miały umowy krótkoterminowe, ale najwidoczniej przewidywały trudne czasy i teraz mają podpisane umowy długoterminowe, wyjątkiem jest Polska i kilka innych mniej ważnych państw. Te kontrakty długoterminowe są w stałej cenie. Około 274 $ za m3. Moskwa mocno nalegała na podpisanie takich umów. To była część ich polityki dotyczącej uzależniania Europy od siebie, a u Niemców polityka uzależniania rosyjskiego budżetu od eksportu, co również mało gwarantować względny