Wpis z mikrobloga

@eeeeeeee: trzymam kciuki. Ja bez alko już od kilku lat i nie żałuję żadnego dnia bez niego. Niestety potem #!$%@? się w Marry. Ale od połowy listopada była kolejna próba żeby i to gówno przestać i póki co ciągle.sie udaje. Tym razem z psychologiem i przyznaniem się rodzinie. Naprawdę warto. Ale popadłem w pracoholizm,.ale.to już inna historia.