Wpis z mikrobloga

@girlsjustwannahavefun: Nie da się ich wymienić, dlatego, że nieustanie rosną, bo kobiecie jest zawsze za mało. Oczywiście w obecnych czasach to, żeby sama miała cokolwiek zaoferować i wyjść z jakąkolwiek inicjatywą to już nawet nie mignie ani na ułamek sekundy w mózgu.

Nie ma czegoś takiego. Dla kobiety to, że ma nic nie robić, nic nie wnosić i nic nie dawać tylko brać od faceta jest tak oczywiste jak powietrze,
  • Odpowiedz
jakie np to są wymagania? Pytam nie złośliwie Mirek


@girlsjustwannahavefun: musi być przystojny, wyższy, lekko wyrzeźbionych, no i auto, a najlepiej mieszkanie bo ona lubi ogarniętych mężczyzn:p

Szalenie to żałosne jest, zważywszy że później takie typiary mają jakąś czelność pisać o miłości.
  • Odpowiedz
@girlsjustwannahavefun: Moja wynika z moich doświadczeń i obserwacji. Roszczeniowa postawa to dla współczesnych, młodych kobiet oczywistość i wypływa już z nich tak naturalnie, że jest wręcz wyssana z mlekiem matki.

Poza tym tak mnie do cholery boli kręgosłup, a dziś miałem iść na siłkę ostatni dzień i zrobić przerwę. I teraz zaburzy mi to cały plan treningowy.
  • Odpowiedz
Czy wasza opinia jest na podstawie wasYCh doświadczeń czy historii z wykopu?


@girlsjustwannahavefun: To co napisałem to pasta, ale idealnie oddaje moje doświadczenia. Nawet przy wymaksowaniu wszystkiego co mogę to kobietom z jakiegoś powodu było zawsze za mało. I to mówimy o sytuacji z przed 5-10 lat bo teraz zgaduję, że jest jeszcze gorzej.
  • Odpowiedz
@Nabuhodozur: @girlsjustwannahavefun Bzdura. Przez 10 lat wmawiałem młodym mężczyznom, że kobiety lecą na wyrzeźbionych przystojniaków. Jest to kłamstwo, które jest powielane w internecie przez ludzi z zerowym doświadczeniem w temacie. Teraz próbuję to odkręcić.

Kobiety faktycznie lecą na wysokich i dużych facetów, ale takich misiowatych, ulanych z brzuchem piwnym i koniecznie tatuażami.

Jakieś kaloryfery to dla kobiet nie jest nic atrakcyjnego, bo jak widzi takiego faceta to myśli sobie:
  • Odpowiedz
@mowilemzewroce: Akurat ja nie jestem wykopkowym teoretykiem na temat kobiet, bo nigdy nie miałem problemów w nawiązywaniu relacji z kobietami i powiem tak. O ile te urodzone po latach 90 to tragedia o tyle te urodzone w okolicach i po roku 2000 to już będzie horror totalny i kompletnie siano w głowie. Współczuję tak facetom, że się to w głowie nie mieści.
  • Odpowiedz