Wpis z mikrobloga

kiedyś w kafejce internetowej pobrałem kawałek Slipknot- Left Behind i musiałem go podzielić na 3 części żeby na dyskietkach do domu zanieść


@kidi1: Fakt. 99% .mp3 nie mieściło się na dyskietce, więc trzeba było dzielić na party, albo zapisywać jako .wav ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie: Kolego wtedy telefon podłączałeś pod port COM i instalowałeś ręcznie sterowniki jak je znalazłeś. Na telefon mogłeś pobrać nowe tapety i dzwonki jak producent udostępnił. SONY J-70 to pierwszy telefon, który pozwalał nagrać dzwonek mikrofonem. Przykładałem go do głośnika wieży stereo i nagrywałem fragment utworu na dzwonek. To był fenomen jak miałeś dzwonek niestandardowy. Musiałeś też kupić specjalny kabel do swojego telefonu.
@haxx: @kidi1: @handballer: @czlowiek_z_lisciem_na_glowie: @Intelekt:

JUż wszystko wiem Panowie. Gadałem ze starym, który dawno temu był "komputerowcem" niech chwaląc się :)

A więc dyskietka była po to aby wystartować komputer i uruchomić CD-ROM a potem włożyć Windows 95 i puścić instalację. W tamtych czasach PŁYTA GŁÓWNA NIE UMIAŁA ZBOOTOWAĆ KOMPA Z PŁYTY DVD, DLATEGO ISTNIAŁY DYSKIETKI ABY ZBOOTOWAĆ wINDOWSA Z CD.

Po instalacji Windowsa, dyskietkę się wyjmowało
@handballer:
LOL mój ziomek jak mieliśmy po 10 lat to wyjął takiego złoma ze strychu i tam była taka dziura na dyskietki, pamiętam, że mieliśmy takie małe płytki CD i próbowaliśmy je tam wpychać, ale nie zadziałało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Potem graliśmy sobie w skoki narciarskie, ale komputerek skończył źle, bo robiliśmy na nim różne wybuchowe eksperymenty, na końcu jak nie było starych, to wsadziliśmy go