Wpis z mikrobloga

Jak wygląda męski #przegryw

-Nikt nie chce z tobą rozmawiać
-Nikt nie chce się z tobą umówić
-Nikt nie chce ci pomóc i generalnie każdy ma cię w dupie

Damski "przegryw"

-Ludzie chcą ci pomóc ale to ty masz ich w dupie. "A BO JA SIĘ NIE NADAJE, CHLIP, CHLIP, ABO JA NIE MAM MOTYWACJI, SIŁY I #!$%@? WIE CZEGO JSZCZE, ALE CZEGOŚ NA PEWNO"

#tinder #rozowepaski #logikarozowychpaskow ##!$%@? #blackpill
źródło: comment_1647610050m9bHHQruFXXZeBnzDadsoM.jpg
  • 99
@Pralko-suszarka: sama też się z tym borykam. Ciężko mi nawiązywać kontakty "na żywo". W szkole i w pracy były ono mocno interesowne ze strony innych, więc jak się kończył interes, to i znajomość, a że czytanie książek nie wymaga zbyt wielu interakcji, to słabo było mi poznawać ze względu na to hobby ludzi w okolicy.
Za to o wiele lepiej idzie mi w internetowe znajomości. Przez kąkuter i telefon utrzymuję kilka
a że czytanie książek nie wymaga zbyt wielu interakcji


@moll: Przecież są kluby czytania książek, czy jak to sie tam zwie.

Za to o wiele lepiej idzie mi w internetowe znajomości.


@moll: Też mam dużo internetowych znajomości, tylko że są to osoby zazwyczaj z drugiego końca kraju.

Tylko że znowu, większość znajomych to są faceci, prawie nie mam internetowych koleżanek.

Siła internetów jest nieoceniona :D


@moll: Tak #!$%@?, zwłaszcza
@Pralko-suszarka: w mojej okolicy nie było, a w najbliższym mieście klub książki przypominał klub emeryta i rencisty ( ͡° ͜ʖ ͡°)

mój mąż też był z drugiego końca Polski, teraz już siedzimy w tym samym...

siła portali randkowych chyba polega na wpędzaniu w depresję i kompleksy. My się nie znaleźliśmy korzystając z portali randkowych
mój mąż też był z drugiego końca Polski, teraz już siedzimy w tym samym...


@moll: No super fajnie, ale takie znajomości rodzące się w coś więcej to wciąż rzadkość, więc znowu jest to coś, co MOŻE sie zdarzyć, ale jeśli na to sie nastawiasz, to raczej szanse są na to niewielkie ¯\_(ツ)_/¯ Do tego ja wciąż mam problem ze swoimi potrzebami fizjologicznymi.
@JediKnight: inaczej, gdyby nie to, że poznałam mojego męża, to nadal siedziałabym u rodziców i piwniczyła, chyba że jakimś cudem wyrwałabym się z domu rodzinnego i żyła o chlebie i wodzie na jakiejś stancji, bo po opłaceniu pokoju na nic bardziej wykwintnego nie byłoby mnie stać. Byłabym mitycznym damskim przegrywem i jestem tego doskonale świadoma... Nikt mnie tak nie wyniszczał jak własna rodzina. To przykre, ale tak było.

Jestem przeciętna i
drugiej strony z naszej gildii kilka parek wyszło, więc może nie do końca rzadkość?


@moll: Rzadkość. Poza tym jak mówiłem, ja praktycznie nie mam znajomych dziewczyn. Gildie w których byłem, kanały discordowe na których jestem itd. to same chłopstwo.

gdyby nie to, że poznałam mojego męża, to nadal siedziałabym u rodziców i piwniczyła


@moll: Widzisz jak przypadek może zmienić życie. A po moim zalinkowanym wpisie które studiowałaś widzisz równiez, jak
@Pralko-suszarka: w takich grach dziewczyny często (przynajmniej kiedyś) się kryją ze swoją płcią. Ja długo unikałam kanałów głosowych, bo panowie dostawali małpiego rozumu, jak wiedzieli, że jest osoba z macicą w towarzystwie xD

Widzę i bardzo to doceniam, i staram się kibicować innym.
@Speechless: no nie do końca, bo cały czas mi odpisujesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) w dodatku nie znasz mojej opinii, bo nie raczyłeś się z nią nawet zapoznać, co sam przyznałeś
@moll: No miałem cię już na czarno to stwierdziłem, że nawet nie ma co czytać bo już wcześniej musiałaś nieźle #!$%@?ć XD a co to ma do rzeczy czy odpisuje, według mnie nie masz racji i tyle (przynajmniej jeśli chodzi o twoje pierwsze komentarze tutaj)
@moll: Ciągnę swój wyraz sprzeciwu, a nie odpowiedzi na twoje brednie, to chyba oczywiste skoro nawet ich nie przeczytałem. Ale pytaj się dalej o rzeczy które już 3 razy napisałem, może ktoś inny ci odpisze atencjuszko.
@JediKnight: zapuszczoną sobie wypraszam! po prostu "tryhardowanie" przy rodzinie kończyło się takim poziomem kpin i docinek, że lepiej było pozostać na dotychczasowym poziomie "schludna, ale mogłaby lepiej". Od wyglądania i spraw reprezentacyjnych była zawsze moja młodsza siostra. Ja miałam ogarniać dom, a nie się stroić

I nie byłam mało społeczna, tylko przez nieciekawą sytuację rodzinną nie miałam szans na zbudowanie jakichkolwiek relacji w okolicy. Nawet koleżeńskiej. Moja matka w swojej potrzebie