Wpis z mikrobloga

Ceremonia podium po GP Turcji 2006, jest jednym z przykładów mieszania sportu do polityki. Przykład ten prawie doprowadził do usunięcia wyścigu z kalendarza po zaledwie dwóch edycjach.

W tym wyścigu swoje pierwsze zwycięstwo w karierze odniósł Felipe Massa, któremu na najwyższym stopniu podium nagrodę wręczył Mehmet Ali Talat, prezydent Tureckiej Republiki Cypru północnego, państwa nieuznawanego na arenie międzynarodowej. Ruch ten wzbudził poruszenie w kręgach politycznych, które uznały to za grę polityczną. Obecność Talata niespodobała się również FIA, która nie chciała mieszać się w spór polityczny między Turcja a Cyprem. Turcja delegując Talata to roli reprezentanta kraju również złamała regulamin FIA, który mówi o tym że nagrody na podium może wręczyć wyłącznie polityk uznany na arenie międzynarodowej.

Incydent ten był porównywany do równie kontrowersyjnego podium w Jerez 1997, kiedy to burmistrz Pedro Pacheco wbił się na podium i rozdał nagrody zwycięzcom, przy okazji wymawiając parę słów w ramach kampanii wyborczej. Jerez po tym zdarzeniu dostało kilkuletniego bana na organizację F1.

Podobnie mogło być w przypadku Turcji. Prezydent FIA, Max Mosley zagroził Turcji wyrzuceniem z kalendarza na sezon 2007 nie tylko w F1, ale także w WRC, które także podlega pod federację. Sprawa znalazła swój finał we francuskim sądzie, który w październiku zadecydował o tym że Turcja złamała przepisy FIA. Lecz jednocześnie poszedł na ugodę z organizatorami, przez co Turcja nie straciła miejsca w kalendarzu na 2007, lecz organizatorzy musieli zapłacić rekordową, na tamte czasy karę 5 milionów euro.

Źródło
#f1 #randomf1shit
Pobierz
źródło: comment_1647538754qW0rINx9KuK8AWApaqElhY.jpg