Wpis z mikrobloga

@francuskie cześć, ostatnio jeździłem takim Clio przez kilka tygodni. Bardzo podobało mi się w środku - dla kierowcy jest naprawdę dużo miejsca, fotel i kierownica mogą być regulowane w dużym zakresie, a radio obsługuje DWA TELEFONY. Dla mnie był to akurat bajer. Korek wstydu kulturalnie przy wlewie benzyny, dość "ustawny" bagażnik (mały, ale głęboki).
Wkurzał mnie za to silnik. Zimny pracował nierówno, charakterystyka na pierwszym biegu mi nie podchodziła. A na zakrętach
@francuskie o kurła. Co to się stało z motoryzacja przez ekoswirow i Unię.
Kiedyś Clio II 1,5 dCi spalanie niezależnie od stylu jazdy 4-4,5l ON. Koszt auta w salonie 45k.
Teraz kupujesz benzynę z guwnosilnikiem który ledwo ciągnie to auto do przodu i pali więcej niż 20 letni Passat, Mondeo, Laguna itp. Cena? 70k
Teraz kupujesz benzynę z guwnosilnikiem który ledwo ciągnie to auto do przodu


@smieszeklukasz: wiem, że wyrywam zdanie z kontekstu, ale nie powiedziałbym, że te silniki w clio (90/100 KM) ledwo ciągną. Na wiele rzeczy można narzekać, choćby na 3 cylindry, ale na pewno nie na elastyczność. A już szczególnie, jeśli porównać je z jakimś starymi 1.4 czy 1.6 bez turbo (segment C, bo raczej z tym bym porównywał obecne clio). Tam
@francuskie raczej to co robi UE z normami spalin i obowiązkowym wyposażeniem. Przy tym mam wrażenie że z każdą nową generacją auta są coraz gorzej wykonane. Deski rozdzielcze z przetworzonych butelek itp.
Co do norm emisji spalin to rozwala mnie że katalogowo moje 1,5 dCi z 2009 roku ma mniejszą emisję CO2 niż nowe benzynowe 1.0 tce też katalogowo. Przy tym moje dCi ma euro 4 a nowe 1.0 tce euro 6