Wpis z mikrobloga

Niby nie ma głupich pytań, a ostatnio mnie to zastanawiało. Czy wie jakiś spec militarny jak żołnierze radzą sobie z hałasem podczas wystrzału broni? Moje jedyne doświadczenie z bronią to na uczelni próba strzelania z jakiegoś zabytku typu M1 Garand, która była tak głośna, że słyszalna 2 piętra niżej.
Zakładam, że da się przyzwyczaić do hałasu, na otwartej przestrzeni jest mniej odczuwalny itp. Ale czy to nie powoduje uszkodzenia słuchu i taki żołnierz przykładowo później ma problemy z usłyszeniem kroków jak ktoś się skrada albo w ogóle z normalnym wychwytywaniem dźwięków?

#wojna #bron
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie jestem specem, ale to, co dokładnie napisałeś. Na otwartej przestrzeni huk jest mniej odczuwalny, a do hałasu idzie się przyzwyczaić, co nie zmienia faktu, że pewnie powoduje ubytki/uszkodzenia słuchu.
  • Odpowiedz
@IIIlIII: od kiedy zaczęto stosować broń palną żołnierze tracili słuch, normalna rzecz. Oczywiście radzili sobie we własnym zakresie przez różne zatyczki do uszu. W obecnych czasach i w miarę cywilizowanych armiach stosuje się różnego rodzaju pasywne i aktywne ochronniki słuchu. Etc
  • Odpowiedz