Wpis z mikrobloga

#coolstory #truestory

Jeszcze za czasów licbazy zostałem zaproszony na 18 do znajomej. Generalnie jestem ze średniej wielkości miasta, a osiemnacha miała się odbywać w pobliskiej wsi, ale nie w jakichś zabitych dechami Gówniakach Górnych tylko takiej całkiem nowoczesnej wsi z orlikami itd xD

No to nadszedł dzień imprezy, dołączyłem troszkę później, generalnie rzecz się dzieje w jakijś sali typy dom działkowca czy inne g---o, gdzieś na uboczu że nawet mieszkańcy wsi nie za bardzo wiedzą gdzie owa sala się znajduje. Jest ok, wódeczka się leje, muzyka jak przystało na tego typu imprezę leci z PCta jakieś discopolo przez Dżem itd, generalnie swojskie klimaty.

Nagle na sali pojawia się dwóch nieproszonych ziomków. Część gości nie za bardzo ich kojarzy, ale mieszkańcy wiochy którzy akurat byli obecni wiedzieli kim oni są. Generalnie głupota i prostactwo aż emanowało z ich nieskażonych myślami oblicz. Goście zaczęli łazić po sali, napinać się i pękać balony przeklinając przy tym xD Generalnie k---a żałość. Komuś przypyskowali itd. W końcu męska część zaproszonych gości w------a się i w------a ich na zbity ryj.

Po pół godziny zobaczyłem, że atmosfera robi się jakaś gorąca. Okazało się, że te patałachy wróciły z bandą ziomali xD Gości na sali było łącznie z 20, z czego połowa to faceci, ale te łepki okrążyły drzwi wejściowe i było ich też około 10. N------i i wściekli że przerwaliśmy ich przyjaciołom niszczyć balony. No to wiadomo, wszyscy spięci bo zaraz będzie jazda. Ja już gotowy nawet do bójki, myślę "ok, dziś zginę, c--j, 18 lat to nie tak mało znowu, przynajmniej zdążyłem zaruchać xD" . Ale sytuacja zaczęła robić się c-----a w momencie gdy odkryłem, że "ci dobzi" wyciągnęli nóż i szykowali się na jego użycie. Nie spodziewałbym się bo to były kuce głównie, no ale k---a autentycznie chcieli ich dźgać xD No i nie wzięło się to znikąd bo tamci też trzymali jakieś przedmioty w rękach.

Myślę sobie "o nie Stary, nie ma opcji nie będziesz ludzi nożem kroił ani nie dasz się pociąć", wyciągam telefon i dzownię na psiarnie xD No i im mówię jaka sytuacja, że zaraz będzie gorąco żeby największe psy do nas wysłali a najlepiej oddział komandosów. Pytają o naziwsko a ja na to czy na pewno tego nie użyją nigdzie, bo nie chcę aby mnie wiejskie bolki potem gdzies na płocie powiesili. To oni że nie, wszystko spoko, to tylko taka formalność. No to podałem.

Kosy już prawie idą w ruch gdy powolutku na plac wtacza sie suka gasząc całe towarzystwo. Ja sobie myślę że zaraz zapakują ich do tej suki nie wiem, chociaz spiszą, mandat k---a za spożywanie w publicznym miejscu dadzą czy coś. Wychodzi dwóch funkcjonariuszy, trzeba przyznać, że pokaźnych rozmiarów. Nastała kompletna cisza po oby stronach.

- "Co się tutaj dzieje" - zapytał ten większy

Cisza, nikt nic nie mówi. Nie wiedziałem jeszcze dlaczego.

- "Odpowie ktoś?" - policjant dopytuje.

C--j. Nikt nie odpowie. Schowałem się trochę za murkiem i czekam co się będzie działo.

Nagle gliniarz na cały głos:

- "Który to >Zuchwały Pstronk< ?!" - tutaj padło moje imię i naziwsko.

Myślę sobie, no zajebiście. Ale nic, trzeba pokazać, że ma sie jaja wielkie jak pękające wcześniej balony xD

- "To ja" - w tym momencie oczy wszystkich cwaniaków skupiły się na mnie z wyrazem szczerej nienawiści.

- "Pan dzwonił? Co się tutaj dzieje?"

Myślę sobie, no niech mnie ktoś k---a poratuje, powie coś, nie wiem. Totalnie zmiękły mi nogi. Ale nie, wszyscy solidarnie milczą. Myślę sobie, że jak zacznę sypać to psiarnia i tak nic nie zrobi, przecież nawet wszystkich tych skurczybyków nie pomiszczą w tej suce xD Zostawią mnie tutaj a tamci mnie zabiją. To mówię nie k---a, nie będę Chrystusem i nie dam sie zabic za wszystkich.

- "W sumie już nic, było przez chwilę nieprzyjemnie ale się uspokoiło"

Wokół 30 osób, totalna cisza i wszyscy w kółeczku gapią się na mnie z pochowanymi za plecami nożami i pałkami.

Gliniarz do mnie

- "Pił Pan? 18 jest?" - no k---a xD Jeszcze teraz do mnie się dojebią xD

- "Mam mam, niedawno skończone"

- "Dowodzik proszę, dostaje Pan pouczenie" xD

A ja na to że nie wiem nawet gdzie mam dowód bo n------y jestem i szukałem tego dowodu i portfela po sali a wszyscy czekali a ja na tej pustej sali jak ciul łaziłem i tego szukałem żeby mnie psiarnia pouczyła xD Już nawet nie pamiętam za co, zresztą młody byłem n------y i wystraszony więc i tak bym nie drążył tylko przyjął to z pokorą.

Daje glimiarzowi w końcu dowód, ten mnie spisuje i mówi żeby to był ostatni raz xD Gliniarze wsiadają do suki i odjeżdżają a ja zostaję tam sam z wyrokiem śmierci xD

Jak będziecie chcieli to w drugim coolstory dokończę, bo to długie i jeszcze nie koniec

  • 122
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach