Wpis z mikrobloga

@blackfrenzyy hmmm, w lesie który znam od 20 lat pozwalam pieselowi biegać bez smyczy żeby sam łapał i ganiał tropy. Z racji jamnikowatej natury pchlarz węszy, łapie tropy i idzie w las wracając po 15 minutach, albo po prostu gdzieś biegnie a ja muszę za nim.

Wielokrotnie zdarzyło się że wywęszył i zagonił na drzewo jakąś wiewiórkę.

Niby nie jest to sport i nie z mojej inicjatywy ale ewidentnie jest to praca
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@r__k: po zootechnice jesteś mgr inz. Tutaj pewnie OP ma tylko pierwszy stopień czyli inżyniera - coś jak licencjat.
Edit: nie wiem co kończy OP. Zootechnika to tylko przykład.
  • Odpowiedz
@luk04330: Dokładnie, skończyłam pierwszy stopień behawiorystyki (tytuł inżyniera) i teraz kończę drugi (tytuł magistra). Czemu inżynier, a nie licencjat to już mnie nie pytajcie, wzięłam co dali ;P
  • Odpowiedz
@Niemamwiedzy: Tak, a ankiecie badam inne zajęcia (inicjowane przez właściciela psa) węchowe niż tropienie i węszenie na spacerach ;)
Super, że twój psiak ma możliwość swobodnego biegania i węszenia()
  • Odpowiedz
@rastaffan: Zabawy i zajęcia węchowe poprawiają pewność siebie psa, ale ich stosowanie samo w sobie nie zniweluje lęku przed dziećmi, czy rowerami. Może być jednak pomocne w terapii no i pozwala zaspokajać psią potrzebę jaką jest węszenie. Zabawy z użyciem np. maty węchowej, czy zabawek interaktywnych (takich plansz, w których chowamy smakołyki) sprawia, że pies zaczyna bardziej wierzyć w siebie, na zasadzie "myślałem, że się nie uda, ale powąchałem i znalazłem
  • Odpowiedz