Wpis z mikrobloga

  • 1
@MinnieMouse0 podejrzewam, że w artykule jest mowa o kobiecie, która wychowuje dziecko. Jest więc na macierzyńskim. Pieniądze nadal do niej splywają, to co ma za problem skoro dostaje pieniądze? No chyba, że nie dostaje, bo nie pracowała, a teraz ryczy ze mąż jej nie daje pieniędzy. Ale to nie jej wina, bo na pewno nie zdecydowałaby się na dziecko z facetem, którego nie zna. Prawda? Chyba, że jednak się zdecydowała i
  • Odpowiedz
p----------y na łeb


@CamusVevo: p----------i na łeb to są ludzie co wchodzą na onetkobieta czy inne polki.pl i czytają te baity pisane taśmowo DOKŁADNIE PO TO by oburzeni ludzie klikali.
  • Odpowiedz
@Dorken: Panie "mądrzejszy od innych" wiesz ile wynosi czas urlopu macierzyńskiego? Gdybyś przeczytał artykuł to byś się dowiedział między innymi o 2 letnim dziecku jednej z tych kobiet. Wcale to niezbyt dziwne, że nie pracuje bo wiele kobiet tak robi. Sama w pracy mam dziewczynę, która pracuje, jej mąż pracuje, dziadków nie mają na każde zawołanie, a właśnie ich 2-letni syn non stop choruje i z "upy" dostaje często telefon
  • Odpowiedz
@KarolaG17
Bartek ma swoje ulubione marki. Jeśli buty od "Guess", jak dżinsy, to tylko "Levi’s", a kurtka sportowa to najchętniej od "Jacka Wolfskina". Na ubrania potrafi wydać astronomiczne kwoty.
No to pisząc te bzdury ktoś nie podumał
Buty Guess od 399 złotych
Jeansy Levi's od 239 złotych
Kurtka Jack Wolfskin od 299 złotych.
Kupują łóżeczko na Allegro to i ciuchy też czyli wychodzi jeszcze taniej. Artykuł z d*** pisany pod Janusza
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Chyba w dupie a nie w firmie. Tyle się zarabia na klepaniu crudów albo układaniu płytek w PL, a nie dyrektor w Danii. xD

@Hatespinner: że w Danii dyrektor zarabia więcej to się zgodzę. Ale, że w Polsce byle klepacz crudow albo układacz płytek tyle ma to już nie. Pewnie jakiś mały procent tak, ale średnia dla klepacza crudow czy układacza płytek (jeśli nie jest właścicielem firmy układającej plytki) to
  • Odpowiedz
  • 1
@MirabelleCooper i wtedy się kobieta dowiaduje, że poślubiła p-----------a, który jej nie chce dać pieniędzy? niesamowite, na szczęście jest jeszcze coś takiego jak rozwód.

A zanim zaczniesz pieprzyc o tym, że jak to tak w takiej sytuacji, dziadków nie ma, dziecko małe, pieniędzy nie ma, blablabla - to chyba ta decyzja o dziecku była niezbyt przemyślana, skoro nie ma się planu B ŻADNEGO. Więcej przygotowań i przemyśleń mam widzę przy zakupie
  • Odpowiedz
@Dorken: odniosłam się do mądrkowania o płatnym urlopie macierzyńskimz Twojej strony w głównej mierze.

Może i są sygnały, może nie. Jeśli np. obydwoje zarabiali na podobnej stopie (przypadek z artykułu o 20k trochę odrealniony, ale i takie może się zdarzają) i wydają po równo to kobieta nie widzi tej flagi. Potem pada, ej starajmy się o dziecko, Ty się nie martw, będę wszystko utrzymywać i wrócisz do pracy. Pensja taka,
  • Odpowiedz
Pieniądze nadal do niej splywają, to co ma za problem skoro dostaje pieniądze? No chyba, że nie dostaje, bo nie pracowała, a teraz ryczy ze mąż jej nie daje pieniędzy. Ale to nie jej wina, bo na pewno nie zdecydowałaby się na dziecko z facetem, którego nie zna. Prawda? Chyba, że jednak się zdecydowała i teraz jest zdziwiona, że jej mąż jest inny niż sobie wyobrażała.


@Dorken: Albo po prostu
  • Odpowiedz
@pwone

układacza płytek (jeśli nie jest właścicielem firmy układającej plytki) to dużo mniej niż 20 tys. Ja wiem, że na wykopie same programisty juniory 15k, ale rzeczywistość wygląda trochę inaczej.


Rzeczywistość wygląda tak, że masz tyle na ile cię stać. To, że większość tyle nie zarabia to fakt, bo większość ludzi to debile. Natomiast mój post był o tym, że nawet w Polszy pracując w różnych zawodach, można mieć tyle co
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Hatespinner: w takim razie musisz porównywać nie przeciętniaka z Danii z wybitnym z Polski tylko właśnie wybitnego z Polski z wybitnym z Danii. I wtedy wyjdzie na to, że w Polsce zarabia się 20 tys. a w Danii 80 tys.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@MinnieMouse0: Nie spoko ale żałować nie zamierzam. Te laski same się w to w---------y. Daleko mi do mizoginii i tego przegrywowego pieprzenia że kobiety są takie czy owakie, ale po prostu jest grupa ludzi w społeczeństwie która jest leniwa i ma w dupie własny rozwój i karierę, a potem się orientują że jak ktoś inny płaci za nich rachunki to są jego dziwką. Tak to po prostu działa.
Znam paru
  • Odpowiedz