Wpis z mikrobloga

Wiem, że zabrzmię jak boomer, ale zadziwia mnie beztroskie podejście do życia niektórych młodych ludzi.

Loszka studiuje 3 rok na gównokierunku, pytam ją co będzie robić po tych studiach, a ona że "no, hehe wiesz jak jest trevoz, na magisterskie pójdę, a potem się zobaczy".

Zero jakichś umiejętności, chęci rozwoju, doświadczenia zawodowego, żadnego fachu w ręku. Ludzie chyba za bardzo się przyzwyczaili do czasów gdzie bezrobocie jest bliskie zera. Nie rozumieją, że rynek pracownika kiedyś się skończy i znowu będzie trzeba pajacować przed pracodawcami, żeby bez kwalifikacji dostać pracę za minimalną.

To będzie twarde lądowanie dla niektórych.

#studbaza #pracbaza #praca #studia #logikarozowychpaskow #gospodarka
  • 30
Kiedyś się nad tym zastanawiałam, bo zauważyłam chociażby wśród moich rówieśników, że wiele z nich nie wie co chce robić po szkole. Kminiąc nad tym dłużej, analizując wszystkie argumenty doszłam do wniosku, że już od nastolatka oczekuje sie tego, że on już będzie wiedział czym chce zajmować się w przyszłości. Młodzi ludzie, którzy nie mają planu na następny dzień, a oni już mają wiedzieć co będzie za 10 lat. Trochę też widzę
@trevoz: To prawda, ale jeśli laska jest przynajmniej 6+/10 i nie jest skrajną patuską to ma spore szanse, że znajdzie. Byle nie przegapić terminu przydatności, bo im starsza jest tym trudniej, a niektóre dopiero po studiach się orientują że czas leci, robi się niebezpiecznie blisko trzydziestki i pyk. Ale prawda jest taka, że jak laska chce znaleźć chłopa to znajdzie. No nie ma bata. Chyba że mimo sędziwego wieku nadal uważa
@trevoz: albo nie będzie, jak ktoś bez większego zaangażowania przechodzi polskie dzienne studia to jest w miarę kumaty i sobie poradzi. a praca jest przereklamowana, im mniej potrzebujesz pracować żeby mieć kasę na wszystko co potrzeba tym lepiej.
@trevoz: przecież to normalne. Po co myślisz ludzie idą na studia typu marketing, socjologia czy psychologia? Bo nie wiedzą co w życiu robić. Potem takie laski jak ta idą na doktoraty. Nie z miłości do nauki tylko żeby dalej ten blogi okres braku decyzji odwlekać.
@trevoz: dużo osób co ma wszystko w dupie bardzo dobrze sobie radzi w życiu. Fach w ręku i rozwijanie się jest dobre na etat, średniaki są na własnej działalności. W moim przypadku najlepsi uczniowie z Gimnazjum skończyli że tak powiem bardzo słabo po studiach.
@trevoz: Pójdzie do oddziału korpo na analityka/#!$%@? pomocnika ds. papierologii i będzie dostawać 4 brutto.
Albo kasę w biedrze jak nie ogarnia kserokopiarki i niszczarki.
W ostateczności może użyć perka z bycia laską i pokazywać cycki stulejom z internetu za żetony.
A jeśli nawet nie potrafi w "te hehe internety" i nie ma beciaka obeznanego w IT pod ręką, to ma wariant klasyczny, czyli to samo, ale nie za żetony tylko
doszłam do wniosku, że już od nastolatka oczekuje sie tego, że on już będzie wiedział czym chce zajmować się w przyszłości.


@betteroff: po części to wina rodziców (choć tutaj trzeba by uściślić jakieś ramy czasowe i miejsce zamieszkania, bo inaczej sytuacja wyglądała w latach 90., a inaczej wygląda teraz), a po części to wina edukacji. W wieku licealnym, w szkołach powinny być zajęcia z doradcami zawodowymi, coachami, zwał jak zwał. Spotkania
@trevoz: Nie każdy ma ambicje by szkolić się po to żeby efektywniej #!$%@?ć przez resztę życia, tym bardziej ktoś kto ma już jakieś plusy na start. Jakieś mieszkanie po rodzicach/dziadkach, ojca który ma firme czy cokolwiek innego ¯\_(ツ)_/¯