Wpis z mikrobloga

AG to limitka Antonio Gardoniego wydana na dziesięciolecie marki bogue Profumo w nakładzie 99 flakonów, 66 pięćdziesiątek w standardowych flakonach bogue i 33 setki w art-flakonach ( pic rel )

AG to świetny zapach, żałuję że nie kupiłem całego flakonu ( udało mi się zdobyć 10ml odlewkę :) ). Kompozycja otwiera się w stylu O/E, cytrusowo. Cytrusy to nie jest moja ulubiona konwencja i na początku, po pierwszej aplikacji, miałem wątpliwości czy to nie jest skok na kasę przy wykorzystaniu okoliczności ( dziesięciolecie ) ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie jest. Otwarcie trwa dobre 2h i jest zaledwie preludium do tego co ma nastąpić. Po około 2 godzinach nie wiadomo skąd wchodzą nuty kwiatowe: gardenia, jaśmin, ylang. To jak opracowane są nuty kwiatowe z wciąż egzystującymi cytrusami, dosłownie zwala z nóg. Gardenia i jaśmin to trudne składniki, w AG zostały one zaprezentowane w dość nowatorski sposób, pozbawione jakiegokolwiek pierwiastka "indoliczności". Po jakichś 3-4 godzinach kwiaty tańczą sobie wciąż, natomiast to co dzieje się dalej, w kierunku bazy, to już totalny odjazd i kalejdoskop nut. Począwszy od iglaków w stylu Hinoki, przez nuty drzewne / cedr / i wreszcie moss oraz delikatne podmuchy tlącego się kadzidła. Za każdym razem kiedy jakaś smużka AG dociera do nozdrzy, pachnie on inaczej, trudno to dokładnie wyjaśnić, ale tak właśnie jest. Określenie kalejdoskopu nut pojawiało się wcześniej przy opisach ( nawet moich ( ) ) perfum Gardoniego, Victora Wonga i innych, ale to co ma miejsce tutaj, to jest totalnie inny level kalejdoskopu

Gardoni w AG odszedł od estetyki eksplorowanej w MAAI, MEM, NOUN, czy nawet T-Rex. Tamte zapachy, a nawet Douleur!, posiadały charakterystyczną dominantę - awangardową, lecz do pewnego stopnia krzykliwą i trudną sygnaturę. AG jest delikatny, zwiewny, subtelny, ładny i łatwy w odbiorze. Gdyby ktoś dał mi AG wcześniej w blind teście, to niewątpliwie poznałbym że to Gardoni, z tym że o ile w/w zapachy, ofc nowatorskie i na swój sposób modernistyczne, można było zaklasyfikować do utartej kategorii "Antonio Gardoni", o tyle zarówno AG jak i LiTA to zdecydowane game changery. Ile trzeba mieć kreatywności, żeby w taki sposób odwrócić swoją własną, wypracowywaną przez lata stylistykę i estetykę.. #!$%@?ąc już nawet od postępującej komercjalizacji segmentu perfumerii niszowej, w mojej ocenie bardzo mało jest twórców, których dzieła miałyby takie znaczenie na przestrzeni lat. Antonio Gardoni jest dla mnie w świecie perfum tym, kim jest np. Theo Jansen w świecie sztuki, Zaha Hadid w świecie architektury, czy też Keith Jarrett w świecie muzyki improwizowanej, avant garde pełną gębą (ʘʘ)

#perfumerianiszowa #perfumy
Pobierz kyloe - AG to limitka Antonio Gardoniego wydana na dziesięciolecie marki bogue Profum...
źródło: comment_1644703713jg5qKCTGgWNjzpiDXDGSyF.jpg
  • 5
@kyloe: Dostałem próbkę do zakupy Maai,nie znam nic podobnego. Jak zdarzy się okazja na pewno odkupie flakon od kogoś. Osobiście mam nadzieję na jakąś współprace Gardoniego i Chonga,może kiedyś się uda( ͡° ͜ʖ ͡°).