Taka usterka zdarza się,gdy podczas wymiany uszczelnień silownika zniszczy się gwint dlawicy lub zbyt mocno zagrzeje cylinder, przez co ten nie wraca do nominalnego wymiaru. Wtedy gwint nie trzyma całością tylko samymi czubkami.
Przy normalnej pracy cisnienie robocze ma srednie wartości i wszystko wydaje się ok. Jednak po dojechaniu siłownikiem do skrajnej pozycji ciśnienie gwałtownie rośnie i osłabiony gwint zostaje wyrwany
@jarezz: To nie jest rozszczelnienie ukladu. To tak, jakbyś urwał jedyną linę trzymającą takie coś. Grawitacja minus opory na sworzniach, czyli za szybko
@jarezz: ogolnie główne ramię pionowo,drugie poziomo, czyli 9 metrów do góry i 9 metrów w bok. Liczenie pozostawiam tobie, bo ja kończyłem podstawówkę a nie geografię ( ͡°͜ʖ͡°)
@jarezz Tu nieźle widać różnicę między przekroczeniem limitu a awarią mechaniki (mimo, że w rzeczywistości przyczyna byla inna). Pierwsze bylo przeważenie. Miał ciutkę więcej niż mógł i leciał powolutku. A potem jak wrocil i wywinelo go na bok to leciał jak ścięte drzewo,bo nie było żadnej siły hamującej. I pewnie mniej więcej tak leciał ten podnośnik...
Jak szybko spada taki wysięgnik po rozszczelnieniu układu?
@jarezz: Pytanie pułapka. Podnośnik po rozszczelnieniu/awarii układu hydraulicznego powinien stać godzinami w tej samej pozycji. Przy zurawiach budowlanych moze opadać cos w stylu 1.5% pełnego wysięgu na minutę. Żurawie leśne mogą opadać szybko ze względu na brak zabezpieczeń i właśnie dlatego nie może być w ich zasiegu pracy żadnych ludzi.
@Felonious_Gru: to strzelił podnośnik, a nie np dostał drzewem które go przełamało? Szkoda chłopa, ale dziad dający taki sprzęt też powinien być solidnie zmaglowany za takie "dbanie".
@buczubuczu: siłownik. Jest możliwe, że oberwał drzewem, ale nigdzie tego drzewa na zdjęciach nie ma, a nawet nie zdazyli zabrać parawanów po denacie - więc na pewno prokurator nie skończył działań. Mi osobiście też zdarzyla się taka awaria siłownika, ale na szczęście grawitacja i ulozenie ramion działały na moją korzyść. No i działałem żurawiem,a nie podnośnikiem.
@Felonious_Gru: noo, chodziło mi o to, że zawiódł sumarycznie sprzęt, a nie dostał przeciążenia i dlatego go szlag trafił. Podnośnik to całość tego ustrojstwa, siłownik to wiadomo, to, co pokazałeś.
Pytam bo pracuje z użyciem hydrauliki siłowej właściwie codziennie od kilku lat i nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby szlag mi trafił gwint przy uszczelnieniach siłownika. Kapały szybko złączki, muliły zabrudzone rozdzielacze w koparkach (wiadomo, ilej hydrauliczny ot zmieniać nie trzeba
@buczubuczu: według mnie, na podstawie tych zdjęć, tak. Widziałem na żywo połamane żurawie, na zdjęciach i filmach poprzewracane i jakoś siłowniki nie byly porwane
@Felonious_Gru: Mirku, działam jako bhp na budowach gdzie pełno takiego sprzętu. Masz jakiś link gdzie jest omówione jakie usterki najczęściej zdarzają się na tego typu sprzęcie?
@Krnabrny_Prebiotyk: Nie mam niestety. Ale każda instrukcja obsługi zawiera listę punktów do codziennego sprawdzenia. Przede wszystkim sprawdzenie luzów,urwanych elementów, krańcówek bezpieczeństwa (no bo jak wstaję z fotela to mi się żuraw nie rusza to trytką związałem)
https://dziennikelblaski.pl/127128-803434,Smiertelny-wypadek-podczas-prac-na-cmentarzu,3527514.html
Edit moje województwo
Jak szybko spada taki wysięgnik po rozszczelnieniu układu?
Grawitacja minus opory na sworzniach, czyli za szybko
Liczenie pozostawiam tobie, bo ja kończyłem podstawówkę a nie geografię ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W przypadku takiej awarii jak dzisiejsza od razu leci z grubej rury
@jarezz: Pytanie pułapka. Podnośnik po rozszczelnieniu/awarii układu hydraulicznego powinien stać godzinami w tej samej pozycji.
Przy zurawiach budowlanych moze opadać cos w stylu 1.5% pełnego wysięgu na minutę.
Żurawie leśne mogą opadać szybko ze względu na brak zabezpieczeń i właśnie dlatego nie może być w ich zasiegu pracy żadnych ludzi.
Szkoda chłopa, ale dziad dający taki sprzęt też powinien być solidnie zmaglowany za takie "dbanie".
@buczubuczu: siłownik.
Jest możliwe, że oberwał drzewem, ale nigdzie tego drzewa na zdjęciach nie ma, a nawet nie zdazyli zabrać parawanów po denacie - więc na pewno prokurator nie skończył działań.
Mi osobiście też zdarzyla się taka awaria siłownika, ale na szczęście grawitacja i ulozenie ramion działały na moją korzyść. No i działałem żurawiem,a nie podnośnikiem.
Pytam bo pracuje z użyciem hydrauliki siłowej właściwie codziennie od kilku lat i nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby szlag mi trafił gwint przy uszczelnieniach siłownika. Kapały szybko złączki, muliły zabrudzone rozdzielacze w koparkach (wiadomo, ilej hydrauliczny ot zmieniać nie trzeba
@buczubuczu: według mnie, na podstawie tych zdjęć, tak.
Widziałem na żywo połamane żurawie, na zdjęciach i filmach poprzewracane i jakoś siłowniki nie byly porwane
Przede wszystkim sprawdzenie luzów,urwanych elementów, krańcówek bezpieczeństwa (no bo jak wstaję z fotela to mi się żuraw nie rusza to trytką związałem)