Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej hej, chyba poszukuję porady, pomysłu na siebie.
Mam 28 lat, od 10 prowadzę samodzielnie gospodarstwo rolne, kilkadziesiąt hektarów. Praca na roli od małego. Produkcja mleka, praca 365 dni w roku. Kasa? 15-20k netto miesięcznie. Niby w porządku, ale biorąc pod uwagę ilość czasu poświęconogo pracy jest mniej kolorowo. Zima - oporządzenie zwierząt 5-6h dziennie, 7 dni w tygodniu. W czasie poza "zwierzęcym" praca przy gospodarstwie - naprawa sprzętu, tu ciągnik cieknie, tam prasa wymaga wymiany zębatek a przyczepa czyszczenia i malowania bo rdza żre. Latem? 6-20 jak jest dobrze. A bywają dni do 22. Nie mam zbytnio możliwości rozwoju - coś wzięte w dzierżawę, coś kupione, sprzęt jako tako wymieniony na bardziej efektywny. O pracownika ciężko - kto chce tyrać na gospodarce w dzisiejszych czasach? Rodzice nie żyją od kilku lat, bliskich nie mam.
Spekulowałem i inwestowałem na giełdzie, w ciągu 5 lat z 50k doszedłem do 500k netto. Niedawno wprowadziłem się do domu zbudowanego i wykończonego za te pieniądze. Więc jeden problem z głowy. Auto fajne, motocykl mam,konsolę, takie #!$%@?. Magistra zrobiłem, uniwersytet ekonomiczny w Krakowie, zaocznie oczywiście. Rachunkowość i finanse. Nie miałem styczności od studiów z tym, równie dobrze mógłbym te pieniądze wydane na czesne przepić. Niedawno zrobiłem b2 angielskiego, uczę się do c1. Po co? Dla satysfakcji. Bo do niczego innego nie jest przydatny w tej chwili.

Ale do rzeczy. Jestem wypalony, zmęczony ciągłą pracą. Przez 10 lat byłem dwukrotnie na urlopie, po 10 dni. Jestem uwiazany jak pies przy budzie. Nie mam czasu na jazdę na motocyklu, na hobby, na książki, na życie. Wegetuję, praca cały dzień, wieczorem chwila dla siebie. I powtórka. Nic nie widziałem, nic nie zwiedziłem. Jak Janusz z smutnego mema. Chyba mam depresję, otwierając oczy rano mam ochotę się rozpłakać.
Ludzie, nieznajomi, co mam zrobić? Nic nie umiem poza znajomością rolnictwa. Czego się uczyć, czym zainteresować by mieć szanse na dobrze płatną pracę 40h tygodniowo, z wolnym weekendem, z wolną częścią dnia. Z wolnymi świętami i z urlopem. #!$%@? mać, doradźcie proszę, co robić.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6202ad7c3be9540a5d026b64
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 96
OP: @stassma: @fanmarcinamillera: @mus_tang: @trevoz: mam pracowników. Zimą jeden rano, drugi wieczorem. Latem - wiadomo jak jest latem. Nająć trzeciego? Pomijam fakt, że bardzo ciężko o chętnych, nawet za przyzwoite pieniądze to nadal będę musiał "nadzorować". Mniej lub bardziej. A latem dalej zajebka. Co do inwestycji w infrastrukturę - po rodzicach przejąłem małą oborę budowaną myślą rolniczą sprzed 50 lat. Na kredytach, dopłatach i harówie przeszedłem na
@AnonimoweMirkoWyznania: Ciekawe jak sobie radzą rolnicy na zachodzie. Przez rodzinę miałem raczej na myśli że jak się ma rodzeństwo ciotki wójki to łatwiej. Pomoc dzieci jak się jest starszym też, nie musi to być zapierdziel.
Siedzę właśnie na wsi pomóc przy chałupie i obejściu, robota nigdy się nie kończy, a to nawet nie gospodarstwo, zwykłe mieszczuchy na wsi.
przy takiej ilosci pracowników ze wschodu to nie wróżę powodzenia


@BjornEjnarSkurvenson: Kolego, nie wiesz co się dzieje. Znajomi zatrudniali Ukraińców do roboty, dobre wiejskie chłopaki - od roku niedostępni, deweloperka wszystkich ogarniętych fizycznych wessała.
@stassma:

jak zarabiasz 20k to zatrudnij kogoś za 5k, zeby robił to za ciebie xd


Łatwo mówić, tyle że ktoś doświadczony nie pójdzie do takiej pracy za takie pieniądze. Można szukać niedoświadczonego, ale wtedy jest duże ryzyko, że źle wydoi krowe, ona przez to dostanie zakażenia, koszty leczenia ogromne, a o to bardzo latwo; nie mówiąc już o innych rzeczach jak naprawa i konsewacja maszyn chociażby. W tej pracy trzeba być
Pomyśl o tym czym się kierowałeś, że wyszedłeś na ludzi. Zawodowo możesz iść w doradztwo biznesowe/samorozwój, ale nie jakiś zjebokołcznig tylko zarządzanie biznesem z psychologicznego punktu widzenia. Najlepiej sprzedaj wszystko albo ubierz to w jakąś formę prawną i oddaj w dzierżawę. Zrób sobie coś w rodzaju urlopu sabatycznego, takie korporozwiązanie, ale bardzo pożyteczne. Podróżuj ile się da, otwórz głowę, rób po swojemu.
@AnonimoweMirkoWyznania: Zatrudnij 3 łebków za 3,33 netto i masz nadal 10k dla siebie i czas na resztę rzeczy, a może uda ci się coś usprawnić w przyszłości i zatrudnisz więcej osób i będziesz mial więcej zysku, do tego to trzeba usiąść na spokojnie i pomyśleć