Wpis z mikrobloga

Helmut Marko znany jest z zabicia wielu karier młodych kierowców, jednak pod koniec 2011 Helmut zaliczył double killa. Pamięta ktoś jeszcze o składzie Buemi - Alguersuari, który właściwie został zmieciony z dnia na dzień. Co więcej tuż po zakończeniu, dostali oni obietnice że co najmniej jeden z nich na pewno zostanie na sezon 2012, a być może także obaj.

Najbardziej pewnym utrzymania posady był Alguersuari, który miał dopiero 21 lat, a miał już za sobą 2,5 roku startów w F1. W dodatku był on uważany za kierowcę w którym Red Bull pokłada swoją przyszłość. Młody Hiszpan w 2011 zaliczył swój sezon życia, będąc na fali wzrostowej w drugiej połowie roku, kiedy to coraz częściej kończył wyścigi w czołowej 10. W dodatku pokonał on punktowo Buemiego. Jeżeli chodzi o Szwajcaria to on także w 2011 uzbierał więcej punktów niż przez cały 2010 i 09. A dla przypomnienia bolid Toro Rosso w tamtym czasie nie był czymś na poziomie obecnego AT, a raczej był trochę lepszą Alfą Romeo. W mediach mówiło się że zespół chce go zostawić ze względu na jego solidny, równy poziom.

Red Bull w swoim programie jednak miał problem ze swego rodzaju klęską urodzaju, oprócz 2 juniorów w Toro Rosso, mieli jeszcze Ricciardo, którego od połowy sezonu umieścili w HRT, jednak aby nie hamować rozwoju jego kariery, musieli mu poszukać czegoś lepszego na 2012 rok. Drugim juniorem był Jean Eric Vergne, który został vice-mistrzem FR3,5 w 2011. Odbył on kilka występów w piątkowych treningach w Toro Rosso, gdzie jakoś specjalnie nie odstawał od etatowych kierowców. W dodatku podczas testów młodych kierowców w Abu Dhabi testując RBR7 uzyskał lepszy czas niż Vettel w kwalifikacjach, wynik ten jednak można traktować z przymrużeniem oka, gdyż zespoły testowały wtedy też opony pod 2012 rok, który były miększe niż te używane w 2011. Wiec czasy się nie liczą.

Z drugiej strony Red Bull w składzie głównego zespołu miał podstarzałego już Marka Webbera, który co prawda przebąkiwał jak to jest gorzej traktowany, ale w drugiej strony spełniał się w roli nr2, potrafił podbierać punkty Ferrari i Mclarenowi a kiedy trzeba wygrał wyścig. Zarówno kierowca jak i zespół co roku chętnie podpisywali nowe jednoroczne umowy. Więc zastąpienie Webbera, kimś z duetu Toro Rosso jeszcze nie wchodziło w grę.

Red Bull stanął w trudnej sytuacji co teraz zrobić. Początkowo w grę wchodziło utrzymanie składu składu w obu zespołach, oraz umieszczenie juniorów w zespołach z końca stawki. Ricciardo był mocno łączony z posadą w Caterhamie, który mimo obstawiania tyłów stał poziom wyżej niż HRT. Vergne w takiej sytuacji miał zająć zwalniane przez Daniela miejsce w HRT. Red Bull szybko jednak skalkulował że to nie ma sensu. Jedno że trzeba by było dogadać się z 2 zespołami spoza rodziny, co wiązało by się ze sporymi kosztami i w sumie po co im reklama aż w 4 zespołach w stawce. A dwa że stwierdzili że JEV i Daniel za dużo się nie nauczą jeżdżąc w taczkach, może to im nawet zaszkodzić.

Wobec tego podjęto decyzję o wyrzuceniu obu kierowców ze składy Toro Rosso, pod pierwszym lepszym pretekstem. Alguersuari wystawił się sam, przez swoje zachowanie na torze, gdy np nie chciał puszczać aut głównego zespołu Przykład podczas treningu do GP Korei Helmut Marko osobiście pofatygował się do garażu Toro Rosso aby #!$%@?ć Hiszpana że popsuł okrążenie Vettelowi. W dodatku Jaime nie szczędził sobie krytyki programu Red Bulla w mediach, twierdząc że główny skład jest zabetonowany i nie ma szans na awans tam.
W przypadku Buemiego Marko zastosował swoje tradycyjne argumenty że Szwajcar jest już trochę "za stary" na jazdę w juniorskiej ekipie i pora sprawdzić kogoś innego. Buemi był trochę bardziej pokorny, więc jako nagrodę pocieszenia otrzymał on posadę kierowcy rezerwowego, którą zresztą pełni do dzisiaj. Buemi oprócz tego dostał obietnice że gdyby Webber odszedł na emeryturę po 2012, to na 2013 awansują go na podstawę, dodatkowo jak będzie grzeczny to może nawet dadzą mu pojeździć w kilku piątkach w drugiej połowie roku. Buemi oprócz rezerwy, rozpoczął starty w WEC, gdzie sponsorował go Red Bull, jego kombinezon i kask były w barwach RBR. Webber jednak postanowił pozostać rok dłużej więc szanse Buemiego na powrót runęły z gruzem. Co ciekawe po odejściu Webbera w 2013, Buemi przez chwilę był łączony z posadą na 2014, lecz wtedy Marko stwierdził że Szwajcar miał już dużą przerwę od ścigania, więc niech się dalej dobrze bawi w WEC.

Ani Buemi ani Alguersuari nie zwieźli już nigdy udziału w żadnym wyścigu F1. Rola Buemiego z roku na rok spadała, obecnie jego posada kierowcy rezerwowego jest tylko symboliczna, gdy w 2017 roku Toro Rosso potrzebowało kierowcy na zastępstwo to woleli wyciągnąć z szafy Hartleya, niż dać szansę Sebastianowi. Obecnie musiałby stać się jakiś kataklizm jak np covid u wszystkich 4 kierowców RBR aby Buemi pojechał w wyścigu.
Alguersuari próbował na własną rękę prowadzić swoją karierę, lecz bez wsparcia sponsorskiego nie udało mu się otrzymać posady w F1. Kilka lat później pojeździł trochę w Formule E po czym w 2015 roku zakończył karierę i skupił się na muzyce.

Miejsce zwolnionego duetu w Toro Rosso zajęli oczywiście Ricciardo i Vergne. Których historia mogła się powtórzyć 2 lata później, gdy w Red Bullu zwolniło się miejsce po odejściu Webbera. Mimo tego na początku awans któregoś z nich do głównego zespołu, z początku do miejsca po Marku był mocno łączony Kimi Raikkonen, gdyby tak się stało, jeden z nich z pewnością by musiał opuścić F1, gdyż do miejsca w F1 zaczął pukać pewien znany Rosjanin.

#f1 #randomf1shit
Pobierz tumialemdaclogin - Helmut Marko znany jest z zabicia wielu karier młodych kierowców, ...
źródło: comment_1643905780imVq5Eci6kwznPAPvFWRQv.jpg
  • 16
@tumialemdaclogin: A potem się czyta #!$%@?, jak to w Mercedesie socjopaci, złodupcy i ogólnie toksyczny team, bo Bottas który charakterem pasował do wingmana, przyjął na siebie formę wingmana.
Lata temu Mercedes złożył Russellowi obietnicę, a nawet namówił go do ryzykowanego kroku jak rezygnacja z pewnej drogi w #dtm (o czym pisałam), i dotrzymał obietnicy.
W Mercedesie się podnosi jeden diament i cierpliwie szlifuje obserwując czy jest podatny na szlif i czy
@koralowiecc: Mercedes też ma na koncie solidnego kopniaka w tyłek dla Wehrleina, który zaliczył bardzo przyzwoity rok 2016. Problem w tym, że wyskoczył bardziej obiecujący Ocon, którego też kopnęli w tyłek w 2019, po dwóch bardzo przyzwoitych sezonach.

Ale nie zmienia to faktu, że duet Buemi-Alguersuari to najbardziej zmarnowany duet ostatnich lat. Kurde, lubiłem ich obydwu. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@koralowiecc: Tylko że George to będzie dopiero pierwszy nich junior który coś osiągnie. Wcześniej byli Paul di Resta, Dani Juncadella, Pascal Wehrlein którzy zniknęli szybciej niż się pojawili. Był jeszcze Ocon ale on się uratował głównie dzięki narodowości i Renault. Niech się Gergowi teraz dobrze wiedzie, ale mimo wszystko uważam że 3 sezony w Willamsie to za długo.

Jak już jesteśmy w tych tematach to Ferrari uważa się za wzór juniorskich
@koralowiecc: Ocon to wydaje mi się, że rozdzielił się z rodziną Mercedesa dopiero pod koniec 2019, bo to był warunek zawarcia umowy z Renault. W samym 2019 był kierowcą rezerwowym Merca, często pokazywanym u boku Toto Wolffa w garażu.

A ekipa z Enstone już od dawna sobie zacierała ręce na przejęcie Ocona, on chyba testował ich samochód chyba jeszcze w 2014 albo 2015, gdy byli jeszcze Lotusem.
@tumialemdaclogin: Pamiętam jak Jaime był szokującym debiutantem w F1, miał chyba 18 lat i to był ówczesny rekord. Niestety od początku wielu go traktowało tak, jakby miał odnieść sukcesy "na już" i to były też czasy porównywania każdego młodego z Red Bulla do Vettela.
Różnica wieku między Buemim, a Vettelem to.. rok. Tylko rok starszy Vettel miał w 2012 już 3 mistrzostwa, a Buemi nic (wiadomo, że z TR nie miał
@tumialemdaclogin: F1 nie jest z gumy, jeśli byli tacy super to czemu nie dostali nigdzie indziej szansy? Sainz też został trochę wypchnięty z programu RBR i dziś sobie radzi świetnie. Red Bull szuka mistrzów, takich jak Vettel czy Verstappen, nie ma tu żadnych sentymentów i nie wiem czemu miałyby być XD