Wpis z mikrobloga

Mireczki, co te #busiarze, to ja nawet nie...

Jadę sobie dzisiaj kulturalnie busem i wsiadam do takiego troche #!$%@? ktorego prowadził taki stary smierdzacy dziadek z jakimiś grzybkami na podbródku. No ale w każdym razie postanowiłem że sobie stane zaraz przy drzwiach, no i jedziemy tak, jedziemy i jako prawilny obywatel jak ktoś wysiadał to ja otwierałem drzwi, wychodziłem na zewnątrz, żegnałem go i wsiadałem z powrotem. Dojeżdżaliśmy do #!$%@? Wielkiego i jakiś gimbazjad podchodzi do busiarza i "na przystanku prosze". Pacze jeszcze, a na przystanku też macha jakaś gruba baba, no to otwieram drzwi, wychodzę i żegnam gimbazjaliste. Babcia biegnie do busa jest jakieś 6 m od drzwi a stary dziadek zaczyna ruszać kiedy ja stoje na zewnatrz trzymajac sie drzwi.

Jak mnie nie pociągło to prawie sie #!$%@? #!$%@?łem, a dziadek do mnie "no wsiadaj wsiadaj hehe XD", patrze tylko jak baba biegnie i jej się tłuszcz wylewa spod kurtki i wskakuje szybko w biegu #!$%@? do tego busa, bo by beze mnie nawet odjechał i zatrzaskuje drzwi przed nosem tej baby XD

Potem przez całą drogę do domu miałem wyrzuty sumienia, bo ta gruba baba została na przystanku i marzła :/

#truestory #coolstory #busemprzezswiat #grubababa
  • 3