Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1023
W Galerii podchodzi do mnie strażnik miejski z policjantem, jako, że nie mam maseczki na sobie, już czuję przyszłą konfrontację.
-Dzień dobry, czy poratować pana maseczką? - mówi wyciągając z kieszeni zapakowane maski
-Nie dziękuję
A to Pan anty, anty?
-Tak
-A wychodzi Pan chociaż?
-Nie, jeszcze będę tutaj chodził.
-Wie Pan co, ja też za tym nie jestem i nie chcę robić tutaj telenoweli
-No dobra, ja też nie mam ochoty - potulnie wyciągam swoją maskę i zakładam na ryj.
-Dziekujemy
-Dzięki - odpowiadam na koniec, czujac, że przegrałem, ale jednocześnie, że to byli dobrzy ludzie. A potem na lody i do domu.
  • 74
@Anonim71830
@DziobakApokalipsy_
@KotekMruczus666
@unclefucker
@KrzyzaczeQ to ja mam moją historię że wczoraj: byłem w biedrze wybieram serek i ktoś mnie w szczypie w ramię, patrzę a ten strażnik miejski i mówi mi półszeptem "pan założy maseczkę" i mówię dobra, dzięki dzięki. Naciagnalem sobie arafatkę na ryja bo maseczki nie mialem. patrzę a za nim policjant gada z jakimś młodym chłopakiem też bez maseczki. Jak wychodziłem młody chłopak się pytał czy mają maseczki