Wpis z mikrobloga

@Here_we_are: z pierwszym. Ogólnie jesteśmy firmą, która importuje głównie jeden produkt i przyszedł przykaz, że sennder ma nam pomagać, jeśli nasze auta nie wyrabiaja. Miałam telekonferencje z nimi, typowa korpogadka i już czułam pismo nosem co się odjaniepawli. Ogólnie gadali ile to nie mają swoich aut i zawsze jakieś krążą w okolicy, blablabla. Zaproponowali jakieś dumpingowe stawki. U nas trzeba było być na awizacje i na załadunku i rozładunku, którą wybiera
@Here_we_are: nawet nie normalną spedycją, tylko ściąganiem ładunków do siebie i pozwoleniem przepisywania gdzie się tylko da xD Na prawdę nie rozumiem skąd oni taki hajs trzepią i na czym polega ta "innowacyjność" ich