Wpis z mikrobloga

@bulbulator21: pff, to jest #!$%@? w porównaniu z tym co my robiliśmy...

Trzeba było zaangażować w to sporo osób, ale efekt był tego wart. Stawialiśmy pod ścianą dwie takie ławki obok siebie, zostawiając między nimi szczelinę - nie za dużą, ale też nie za małą. Później siadaliśmy, wtajemniczając po kolei każdego, kto przyszedł. Ofiarą była osoba chcąca usiąść jako ostatnia, zwalnialiśmy jej wtedy miejsce na samym środku, w taki sposób, by
@bulbulator21: Po takiej ławce do tej pory mam pamiątkę w postaci blizny na nodze ()
Mieliśmy religię i znajomi z innej klasy wpadli na genialny pomysł, żeby nam zastawić drzwi do sali takimi ławkami. Oczywiście jak zabrzmiał dzwonek to my jak bydło z tej sali chcieliśmy wybiec, pech chciał że byłam jedną z pierwszych przy drzwiach i wybiegając przywaliłam piszczelem w łąwkę, w dodatku chyba trafiłam na